Mocne słowa po scenach z Wiejskiej. "Obrzydliwe obrazki"

W środę Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik próbowali wtargnąć do Sejmu. Doszło do przepychanek z funkcjonariuszami Straży Marszałkowskiej. Marcin Kierwiński, minister Spraw Wewnętrznych i Administracji skomentował incydent na portalu X.

Kiewriński komentuje wydarzenia w Sejmie.
Kiewriński komentuje wydarzenia w Sejmie.
Źródło zdjęć: © PAP
Kamila Gurgul

Przed rozpoczęciem obrad Sejmu politycy PiS zgromadzili się przed pomnikiem AK, który znajduje się na wprost parlamentu. Dołączyli do nich Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Na pytania dziennikarzy, czy byli posłowie zamierzają wejść do Sejmu, padła odpowiedź: tak.

- To są posłowie i idą do pracy - stwierdził poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.

Politycy PiS grupą, w której był także Jarosław Kaczyński oraz byli posłowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, ruszyli na teren Sejmu. Zostali jednak zatrzymani przed wejściem przez Straż Marszałkowską.

Funkcjonariuszom udało się zatrzymać Mariusza Kamińskiego. Maciej Wąsik zdołał przedrzeć się przez kordon strażników. Nie wszedł jednak do budynku Sejmu, gdyż zostały zamknięte do niego drzwi.

- Jesteśmy posłami, próbowaliśmy wejść do Sejmu - stwierdził Maciej Wąsik, tłumacząc to, co działo się chwilę wcześniej przed terenem parlamentu. - Jesteśmy posłami, a nie byłymi posłami - stwierdził w rozmowie z reporterem TVN24. - To jest problem marszałka Hołowni. Chcieliśmy wejść głównym wejściem. Pan jest neodziennikarzem - odparł na uwagę, że po wyroku sądu mandat utracił.

Całą sytuację na portalu X skomentował Marcin Kierwiński, szef MSWiA.

"Obrzydliwe obrazki z Sejmu już na zawsze będą świadectwem stosunku PiS do prawa. Partia bezprawia i agresji" - napisał na portalu X szef resortu spraw wewnętrznych.

Historia Kamińskiego i Wąsika

20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego i Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności za przekroczenie uprawnień w tzw. aferze gruntowej z 2007 r. Dzień później marszałek Sejmu wydał postanowienie o wygaśnięciu mandatów obu posłów PiS. Obaj odwołali się od postanowień marszałka o wygaśnięciu ich mandatów. Marszałek Sejmu skierował te odwołania do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN.

Wyznaczony do sprawy odwołania Wąsika w Izbie Pracy sędzia wydał jednak postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej, która uchyliła postanowienie marszałka o wygaśnięciu mandatu Wąsika. Dzień później izba ta uchyliła postanowienie o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego. Było to możliwe, bo obaj politycy, niezależnie od ich odwołań wniesionych do Izby Pracy za pośrednictwem marszałka, skierowali odwołania także bezpośrednio do Izby Kontroli.

Z kolei Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w której pozostało odwołanie Kamińskiego skierowane tam przez marszałka Sejmu, 10 stycznia nie uwzględniła go. Tego samego dnia w Monitorze Polskim zostało opublikowane postanowienie marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu Mariusza Kamińskiego.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wielokrotnie powtarzał, że Kamiński oraz Wąsik nie są już posłami. Odmiennego zdania są politycy Prawa i Sprawiedliwości.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (145)