Szef MON reaguje na tekst Wirtualnej Polski. "Pilna kontrola ws. amunicji"
Po tekście Wirtualnej Polski o tym, że w MON pod rządami PiS w ubiegłym roku zrezygnowało z dostaw dziesiątek, jeśli nie setek tysięcy sztuk amunicji 155 mm, zareagowało obecne kierownictwo resortu obrony narodowej. I zapowiedziało pilną kontrolę w sprawie decyzji o unieważnieniu zamówienia.
- Informujemy, że w związku z doniesieniami medialnymi o unieważnieniu w 2023 r. przez Agencję Uzbrojenia postępowania na dostawę amunicji 155 mm, minister obrony narodowej polecił dyrektorowi Departamentu Kontroli MON przeprowadzenie pilnych czynności kontrolnych, w ramach których zostanie dokonana ocena legalności podjętych działań. Zależnie od podjętych ustaleń zostanie podjęta decyzja o zawiadomieniu właściwych organów – informuje Wirtualną Polskę Wydział Prasowy Centrum Operacyjnego MON.
Przypomnijmy, jak ujawniła w niedzielę WP, Polska mogła mieć tysiące dodatkowych sztuk amunicji kalibru 155 milimetrów. MON w ubiegłym roku zrezygnowało jednak z dostaw, twierdząc, że "zamówienie nie leży w interesie Sił Zbrojnych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rezygnacja z postępowania
Postępowanie unieważniono zaraz po tym, jak rząd Mateusza Morawieckiego podjął niejawną uchwałę w sprawie programu Narodowa Rezerwa Amunicyjna.
Program został uchwalony pod koniec marca 2023 r. Z naszych informacji wynika jednak, że dwa tygodnie wcześniej Agencja Uzbrojenia, stanowiąca część MON, uruchomiła postępowanie dotyczące zamówień różnych typów amunicji, w tym tej o kalibrze 155 mm.
Mimo rygorystycznych terminów, zainteresowanie dostawami okazało się bardzo duże. Do 12 kwietnia 2023 r., który jednocześnie był datą graniczną, do Agencji Uzbrojenia wpłynęło 12 ofert.
Po dwóch tygodniach postępowanie jednak zostało unieważnione.
"Zamawiający unieważnił postępowanie, w zakresie pozyskania amunicji kalibru 155 mm, ze względu na okoliczności powodujące, że udzielenie zamówienia (na daną część zamówienia) nie leży w interesie Sił Zbrojnych RP. Informacja o ww. unieważnieniu została rozesłana do podmiotów w dniu 26 kwietnia 2023 roku" - przekazał Wirtualnej Polsce ppłk Grzegorz Polak, rzecznik Agencji Uzbrojenia.
W konsekwencji - "polskie wojsko do dziś nie dostało tak potrzebnej, znacznej ilości amunicji wielkokalibrowej – ani w ramach unieważnionego przez Agencję Uzbrojenia postępowania, ani w ramach strategicznego programu budowy polskich fabryk". Amunicja taka, wykorzystywana m.in. w armatohaubicach Krab, jest deficytowa w całym NATO.
Według gen. Waldemara Skrzypczaka, byłego dowódcy Wojsk Lądowych, odstąpieniem od dostaw amunicji powinna się zająć prokuratura.
- Armia pilnie potrzebuje amunicji 155 mm w dużych ilościach. Decyzja o rezygnacji z dostaw powinna być dziś ścigana z urzędu albo na wniosek najwyższych dowódców. Na pewno zadać sobie trzeba pytanie: co było źródłem takiej decyzji Agencji Uzbrojenia? Bo na pewno nie mogła nią być opinia wojskowych dowódców. Należy sądzić, że decyzja zapadła na poziomie politycznym, a agencja wykonała polecenie - mówił gen. Waldemar Skrzypczak.
I jak podkreślał, warto, aby ktoś w końcu odpowiedział dowódcom liniowym, dlaczego w zapasach nie mają amunicji. - Można mieć nadzieję, że właściwe służby rozwikłają tę zagadkę. Ślady w archiwach być muszą - uważa gen. Waldemar Skrzypczak.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski