Eksplozja w zakładzie Mesko. Jest reakcja szefa MON, zapowiada kroki
Szef MON Mariusz Błaszczak zapowiedział działania po eksplozji w zakładzie Mesko. Odnosząc się z kolei do ćwiczeń Zapad-21, stwierdził, że nie można wykluczyć prowokacji. - Natomiast jesteśmy przygotowani - stwierdził minister.
Szef MON w Polsat News pytany był, czy zakład Mesko w Skarżysku-Kamiennej zostanie skontrolowana pod kątem BHP po kolejnym wypadku w tym miejscu.
- Tak, oczywiście zostanie skontrolowany. Oczywiście prokurator zajmie się sprawą - zapowiedział minister. - Ta sprawa nie zostanie zaniechana - dodał.
- Mesko to firma, która produkuje rakiety, która produkuje amunicję. To ważna firma, jeżeli chodzi o zdolności obronne Rzeczypospolitej - podkreślił Błaszczak.
Zobacz też: Chaos na granicy z Białorusią. Wieś przecięta na pół. "Można się pogubić"
- Jesteśmy przygotowani, Wojsko Polskie ćwiczy. Ćwiczenia Zapad są największe od 40 lat, ale one odbywają się na wielu poligonach - powiedział Mariusz Błaszczak, w Polsat News pytany był też o rosyjsko-białoruskie ćwiczenia Zapad-21.
Szef MON o wojskach na wschodzie. "Nie możemy wykluczyć prowokacji"
- Stosujemy politykę odmienną, niż ta, która była stosowana do 2015 roku. Prezydent Andrzej Duda i rząd PiS wzmacnia Wojsko Polskie. Wzmacniamy wschodnią flankę NATO. Szczególnie zły był 2011 rok, gdy koalicja PO-PSL likwidowała jednostki wojskowe na wschód od Wisły. Za moich czasów, gdy jestem ministrem, powołałem 18. Dywizję zmechanizowaną operującą na wschód od Wisły. Wojsko Polskie jest na wschodzie - podkreślał, pytany, "czy grozi nam wojna".
Szef MON mówił też, że "nie można wykluczyć scenariusza prowokacji". - On był wykorzystywany. Natomiast jesteśmy przygotowani - nasze przygotowanie polega na odstraszaniu. Są rozlokowane jednostki na wschód od Wisły, jesteśmy w kontakcie z NATO - powiedział Błaszczak w Polsat News.
Stwierdził też, że "po wprowadzeniu stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym z Białorusią zagrożenie prowokacjami znacząco spadło, ale trzeba pamiętać, że Rosja prowadzi agresywną politykę".
Minister odniósł się też do doniesień na temat pracownika białoruskiego KGB Jurija Woskriesienskijego, który okazał się być gościem trwającego XXX Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
- Pracownik białoruskiego KGB Jurij Woskriesienskij został zaproszony przez organizatorów Forum w Karpaczu, rząd go nie zapraszał - skomentował Mariusz Błaszczak.
- Ten człowiek dostał wizę w innym kraju należącym do strefy Schengen, a został zaproszony przez organizatorów tego przedsięwzięcia - powiedział minister
- Sam w mediach społecznościowych widziałem tłumaczenie jednego ze współorganizatora, byłego ambasadora Polski na Łotwie i w Armenii, który znany jest z wypowiedzi atakujących obecny rząd - podkreślił minister. Proszony o doprecyzowanie, o kogo chodzi, stwierdził, że o Jerzego Marka Nowakowskiego.
Źródło: Polsat News