USA i Rosja pominęły Unię. Mocny głos z Brukseli. "To nie może być druga Jałta"
Przed negocjacjami Waszyngtonu z Moskwą w sprawie Ukrainy szef unijnej dyplomacji Josep Borrell domaga się miejsca dla UE w przy stole rozmów. Jego zdaniem ich sukces bez UE jest niemożliwy, a rozmowy w proponowanym formacie porównuje do Konferencji Jałtańskiej.
Josep Borell, szef unijnej dyplomacji, mimo świątecznego urlopu pozostaje aktywny na arenie międzynarodowej. Rozmawiał on ostatnio z amerykańskim sekretarzem stanu Antonym Blinkenem, a także szefem ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kulebą. Borell udzielił również wywiadu niemieckiemu dziennikowi "Die Welt".
Unia musi uczestniczyć w rozmowach USA-Rosja
Zdaniem szefa unijnej dyplomacji UE musi uczestniczyć w rozmowach między Moskwą a Waszyngtonem. "Nie chcemy i nie wolno nam być niezaangażowanymi widzami, nad których głowami podejmowane są decyzje" - powiedział w wywiadzie dla niemieckiego dziennika.
"Jeśli Moskwa, zgodnie z zapowiedziami, chce rozmawiać o bezpieczeństwie w Europie i o gwarancjach, to nie jest to tylko sprawa Ameryki i Rosji. UE musi być obecna podczas tych negocjacji; mają sens tylko wtedy, gdy odbywają się w ścisłej koordynacji z UE i przy jej udziale" - tłumaczy Borell.
Zobacz też: Kijów przygotowuje się do wojny. Były szef MON przestrzega Rosję
Szef wspólnotowej dyplomacji stanowczo ocenia żądania Moskwy, dotyczące samej formy negocjacji. "Dwa państwa, tj. Ameryka i Rosja, czy NATO i Rosja, nie mogą po prostu negocjować w tej sprawie - nawet jeśli Moskwa tak to sobie wyobraża" - dodaje Borell. "Są pewne państwa europejskie, które nie są sojusznikami NATO. Nie może być mowy o Jałcie 2. A jeśli jest, to musi to być Helsinki 2" - zaznacza stanowczo.
"To absurd"
Zdaniem Borella Moskwa chce podzielić między siebie i Stany Zjednoczone "strefy wpływów". "Rosja chce negocjować wygląd europejskiego bezpieczeństwa bez udziału Unii Europejskiej - to absurd. Nie zgodzimy się na to. Bez naszej obecności nie zostanie podjęta żadna decyzja w naszej sprawie" - mówi.
Samo przedstawienie przez Rosjan swoich żądań w formie pisemnej Borell uznaje za mocno zaskakujące. Polityk nie pozostawia złudzeń także co do ich treści. Powstrzymanie NATO i UE od ekspansji na wschód, w szczególności w kontekście Ukraińskim, ocenia jako "całkowicie niedopuszczalne".
Szef unijnej dyplomacji zapowiada również twarde stanowisko wobec Moskwy. "Nie możemy jednak pójść na kompromis w sprawie podstawowych zasad. Integralność terytorialna kraju i prawo suwerennego państwa do samodzielnego decydowania o współpracy z innymi krajami lub sojuszami - te zasady nie podlegają negocjacjom" - stwierdza polityk w rozmowie z "Die Welt".