Szef bydgoskiej TVP oczyszczony?
Większość zarzutów kierowanych pod adresem dotychczasowego dyrektora bydgoskiego oddziału Telewizji Polskiej Marka Brodowskiego nie potwierdziła się - dowiedziało się w poniedziałek nieoficjalnie Polskie Radio PiK.
Dwa tygodnie temu Gazeta Wyborcza opublikowała artykuł, w którym zarzuciła Markowi Brodowskiemu m.in. utrzymywanie kontaktów z osobami mającymi kłopoty z prawem, oraz to, że Brodowski umożliwiał tym osobom udział w programie lokalnej telewizji.
Najprawdopodobniej w najbliższą środę raport z wewnętrznej kontroli przeprowadzonej w TV Bydgoszcz będzie analizowany podczas posiedzenia Zarządu TVP w Warszawie. Od wyników tej analizy zależy, czy zawieszona po publikacji Gazety procedura związana z powierzeniem Markowi Brodowskiemu na kolejną kadencję obowiązków szefa TVB, zostanie odblokowana.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że rezultaty kontroli w TVB są korzystne dla Brodowskiego. Nie stwierdzono działania na szkodę spółki. Komisja, która kontrolowała TVB przeanalizowała nie tylko dokumentację, rozmawiała także ze świadkami. Jak nieoficjalnie dowiedziało się Polskie Radio PiK komisja stwierdziła, iż Marek Brodowski miał kontakty z osobami wymienionymi w publikacji Gazety, ale w okresie, kiedy nie miały one jeszcze kłopotów z prawem.
Zapytany o opinię na temat wyników kontroli rzecznik Zarządu TVP Janusz Cieliszak powiedział, że raport w tej sprawie będzie jednym z punktów obrad posiedzenia Zarządu najprawdopodobniej już w najbliższą środę, choć nie wykluczył, że ze względów proceduralnych, może być on omawiany na kolejnym posiedzeniu - w środę za tydzień. Cieliszak przypomniał, że rekomendacja Zarządu TVP dla Marka Brodowskiego jako kandydata na szefa TVB nadal jest w mocy. Wstrzymano tylko procedurę. Teraz od wyników kontroli i decyzji Zarządu, zależy czy Marek Brodowski będzie przedstawiony Radzie TVB jako kandydat na kolejną kadencję na szefa bydgoskiego ośrodka Telewizji Polskiej.(miz)