Szczyt na Alasce. Przestroga przed rosyjskim tłumaczem
Politico w opublikowanym artykule stwierdził, że ważne jest, by delegacja amerykańska podczas rozmów na Alasce nie korzystała z rosyjskiego tłumacza. Portal przypomina, że w przeszłości taki błąd popełnił specjalny wysłannik prezydenta USA Steve Witkoff.
Politico, powołując się na relację telewizji NBC, podaje, że Witkoff trzykrotnie spotkał się z Putinem, korzystając wyłącznie z tłumaczy zapewnionych przez stronę rosyjską. Nie znając języka rosyjskiego, był całkowicie zdany na ich przekład, co mogło skutkować utratą niuansów wypowiedzi oraz brakiem możliwości niezależnej weryfikacji treści rozmów.
Były ambasador USA w Rosji, Michael McFaul, stwierdził, że rezygnacja z tłumaczy "stawia Amerykanów w wyraźnie gorszej sytuacji" i uniemożliwia przygotowanie rzetelnych notatek ze spotkań (tzw. memconów), które stanowią podstawę kolejnych etapów negocjacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczyt na Alasce. "Putinowi zaczyna palić się grunt pod nogami"
Przestroga przed rosyjskim tłumaczem
Politico cytuje Michaela McFaula, który powiedział, że słuchał tłumaczy Kremla i amerykańskich na tym samym spotkaniu w zawsze mówili oni coś innego.
Jak podaje Politico, brak tłumaczy podczas rozmów z Putinem może później utrudnić pracę innym członkom administracji Trumpa, ponieważ nie mają oni pewności, jakie ustalenia zapadły w trakcie rozmów z Rosjanami.
ŹRÓDŁO: Politico, PAP