Kwaśniewski o aferze z rakietą. Jest rada dla Dudy
Wielu Polaków jest zdziwionych faktem, że najważniejsze osoby w kraju dowiedziały się o szczątkach rosyjskiej rakiety pod Bydgoszczą kilka miesięcy po incydencie. MON winę zrzucił na wojskowych. Teraz pojawiły się rady dla Andrzeja Dudy. Byli prezydenci zasugerowali, co głowa państwa może zrobić.
16.05.2023 | aktual.: 16.05.2023 08:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z "Faktem" zaznaczył, że Andrzej Duda, zanim podejmie decyzje, musi mieć wgląd do najważniejszych informacji w tej sprawie.
Były prezydent dodał, że doszło do "kryzysu między wojskiem a administracją".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rakieta pod Bydgoszczą. Jest rada Kwaśniewskiego
- Prezydent musi poznać prawdę. Musi mieć wszystkie informacje, które pokażą, co się wydarzyło, czy zrobiono wszystko, co należy, kto wiedział o sprawie, kto informował, kto wprowadzał w błąd. Prezydent musi dojść do prawdy, wyciągnąć wnioski i poinformować opinię publiczną - powiedział w rozmowie z "Faktem" Aleksander Kwaśniewski. Zaznaczył przy tym, że sprawa jest bardzo poważna - w związku z tym nie musi być medialna.
Z kolei Bronisław Komorowski uważa, że Andrzej Duda powinien wystąpić do premiera Mateusza Morawieckiego o dymisję ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka.
- Polska powinna wystąpić z protestem wobec Rosji i innymi, daleko idącymi działaniami, albo powinna wystąpić o wzmocnienie systemu obrony przeciwrakietowej w oparciu o kraje NATO. A Polska nie zrobiła niczego. Tutaj nie było żadnej reakcji, co jest dramatem. Rosjanie widzą, że polskie państwo jest bezradne - kontynuował rozmówca "Faktu".
Zobacz także
Rosyjska rakieta pod Bydgoszczą.
"Informacje, w posiadaniu których jest aktualnie prezydent Andrzej Duda, nie uzasadniają podjęcia decyzji personalnych dotyczących najwyższej kadry dowódczej Wojska Polskiego, a ponadto prezydentowi nie przedstawiono żadnego wniosku w tej sprawie" - przekazano w oświadczeniu.
Głos w tej sprawie zabrał też wcześniej szef MON. - Zgodnie z ustaleniami kontroli dowódca operacyjny zaniechał swoich instrukcyjnych obowiązków, nie informując mnie o obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej - powiedział na konferencji minister Mariusz Błaszczak.
Źródło: "Fakt"