"Sytuacja na Ukrainie poważna, przekroczono pewien próg"
Ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich Paweł Wołowski ocenia, że sytuacja na Ukrainie po ostatnich wydarzeniach jest bardzo poważna. Został przekroczony pewien próg - zostały użyte organy siłowe do wprowadzenia w życie decyzji jednej ze stron konfliktu - podkreślił.
24.05.2007 | aktual.: 24.05.2007 20:23
Prezydent Wiktor Juszczenko oskarżył koalicję premiera Wiktora Janukowycza o łamanie prawa i zawartych ustaleń. Oświadczył, że na Ukrainie odbywa się "cichy zamach stanu". Wcześniej Juszczenko zwolnił prokuratora generalnego Swiatosława Piskuna. Deputowani koalicji premiera Janukowycza nie uznali decyzji prezydenta i prowadzeni przez koalicyjnego szefa MSW Wasyla Cuszkę zajęli, w asyście komandosów, siedzibę Prokuratury Generalnej w Kijowie.
Prezydent Juszczenko ujawnił na konferencji prasowej w Kijowie, że uzgodnił z Janukowyczem datę przedterminowych wyborów parlamentarnych, lecz premier naruszył zobowiązania i nie podpisał protokołu w tej sprawie.
Trzeba ważyć słowa, nie doszło bowiem do użycia siły, po prostu przy udziale specjalnego oddziału policji zwolniony prokurator zajął prokuraturę - powiedział Paweł Wołowski. Jak zauważył, w trakcie tej akcji nikt nie został pobity, nie została też użyta broń.
Wołowski zaznaczył, że do tej pory obie strony konfliktu "wzbraniały się" przed użyciem sił zbrojnych i zapewniały, że tego nie uczynią. W ocenie eksperta, w przyszłości również bardziej prawdopodobne jest, że obie strony konfliktu "nie uciekną" się do użycia siły. Nie bardzo wyobrażam sobie, jak by miało wyglądać użycie specjalnych oddziałów policji, czy wojska, gdy w kraju nie ma sytuacji rewolucyjnej - dodał.
Sytuacja jest poważna, ale są próby przełamania kryzysu podejmowane przez prezydenta i premiera. Przyjmuję za dobrą monetę, że obaj politycy się spotykają - powiedział ekspert OSW. Jak jednak dodał, z drugiej strony socjaliści i komuniści wykazują bardzo duży opór wobec porozumienia Juszczenko-Janukowycz.