Straż Graniczna o siłowym forsowaniu granicy. Podano szczegółowe dane
Na poniedziałkowej konferencji prasowej Straż Graniczna przekazała najnowsze dane z granicy polsko-białoruskiej. Ppor. Anna Michalska udzieliła także szczegółowych informacji dotyczących ataku na dwóch żołnierzy.
Rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska przekazała, że w sobotę odnotowano 373 próby przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, a w niedzielę 508. - W październiku takich prób było 13 300, a od początku roku 25 000 - dodała przedstawicielka SG.
- We wrześniu służby zatrzymały 319 osób, a w październiku do tej pory ok. 360 osób - zaznaczyła przedstawicielka SG.
Michalska dodała, że od początku 2021 roku do połowy października Straż Graniczna zatrzymała 2 224 migrantów. W analogicznym okresie w ubiegłym roku były to 42 osoby.
Zobacz też: Generał nie ma wątpliwości. "Łukaszence sytuacja wyrwała się spod kontroli"
Żołnierze na granicy polsko-białoruskiej
Na konferencji głos zabrał również major Marek Nabzdyjak, rzecznik prasowy 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, który opowiedział o zaangażowaniu żołnierzy w pomoc ochrony granicy. Strzegą jej także funkcjonariusze Straży Granicznej.
Żołnierze wykonują m.in. patrole i rozbudowują zaporę inżynieryjną na granicy polsko-białoruskiej.
Siłowe forsowanie granicy
Rzeczniczka prasowa SG dodała również, że w weekend doszło do siłowego forsowania granicy. Ppor. Anna Michalska przekazała, że wśród osób, które za pomocą siły chciały się przedostać na polską stronę, rozpoznano migrantów, którzy byli w koczowisku na Białorusi.
Pierwsze zdarzenie miało miejsce w sobotę około godziny 22 w rejonie Usnarza Górnego. - Tam grupa 70 osób próbowała się wedrzeć do Polski - wyjaśniła Michalska i dodała, że migranci byli agresywni. Mieli oni rzucać kamieniami oraz gałęziami.
Kolejna próba przekroczenia granicy takim sposobem miała miejsce w niedzielę około godziny 17, ale eskalowało to do późniejszych godzin wieczornych.
W wyniku tych wydarzeń dwóch żołnierzy Wojska Polskiego trafiło do szpitala. Jeden z nich został uderzony przez cudzoziemców kamieniem w twarz, a drugi gałęzią. - Tym osobom nie zagraża żadne niebezpieczeństwo - dodała przedstawicielka Straży Granicznej. Mężczyźni opuścili szpital. Drobnych obrażeń zaznali także funkcjonariusze SG. W ich przypadku nie było konieczności skorzystania z pomocy medycznej.
Michalska podkreśliła, że w tych dwóch przypadkach cudzoziemcy nie przekroczyli granicy z Polską. - Tym próbom udało się nam zapobiec.
Straż Graniczna "nagabywana" przez stację?
- Otrzymujemy również informacje o tym, że nasi funkcjonariusze są nagabywani przez jedną ze stacji - powiedziała rzeczniczka SG.
- Są wysyłane do nich i do ich bliskich SMS-y. Proszeni są o udzielenie informacji. Przypuszczamy, że niekoniecznie tych, które mają pozytywnie świadczyć o Straży Granicznej. Przyglądamy się tym sytuacjom pod kątem nagabywania funkcjonariuszy SG oraz ich rodzin - wyjaśniła ppor. Michalska.