Syria. Rosyjskie samoloty zbombardowały Arihę. Rzeź cywilów
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka informuje o kolejnej rzezi cywilów. Rosyjskie samoloty miały zbombardować szpital, piekarnię i budynek mieszkalny w tym mieście. Zginęło co najmniej 10 osób, w tym pięć kobiet i dziecko.
Syryjskie siły rządowe, wspierane przez rosyjskie lotnictwo, prowadzą działania ofensywne w Idlib. Ta ostatnia enklawa rebeliancka, leżąca w północno-zachodniej Syrii, ciągle się broni. Lotnictwo Asada i rosyjskie kontynuują więc ataki na ludność cywilną, chcąc terrorem zmusić obrońców Idlib do kapitulacji.
Zobacz także: Uciekali spod tureckich bomb. Musieli zostawić wszystko
Jak informuje Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka w środę wieczorem w wyniku ataku rakietowego, przeprowadzonego przez rosyjskie samoloty, zniszczony kompletnie został szpital Al-Shami w Ariha. W ataku ranne zostały 24 osoby, w tym lekarz, wolontariuszka grupy Białe Hełmy, trzy kobiety i dwoje dzieci.
Rakiety zniszczyły także piekarnię i uszkodziły jeden z bloków mieszkalnych w tym mieście.
W ataku rakietowym zginąć miało co najmniej 10 osób. W tym pięć kobiet i dziecko, szukających schronienia w Ariha przed okropieństwami wojny.
Koordynator ONZ ds. Pomocy Humanitarnej Mark Lowcock opisał w środę Radzie Bezpieczeństwa tragiczne warunki panujące na obszarach zajmowanych jeszcze przez rebeliantów. Dodał, że co najmniej 20 000 osób zostało przesiedlonych w ciągu ostatnich dwóch dni, dodając, że 115 000 opuściło swoje domy w ubiegłym tygodniu.
- Wiele rodzin przenosi się wielokrotnie. Przybywają do miejsca, które uważają za bezpieczne, gdy tam również zaczynają spadać bomby, są zmuszeni ponownie uciekać - stwierdził Lowcock.
Źródło: sn4hr.org, www.syriahr.com