Syn Wałęsy idzie za kratki. Na jeden dzień
Sławomir Wałęsa trafi na jeden dzień do aresztu za kradzież świeczki zapachowej. Stanie się tak, bo syn byłego prezydenta nie chciał zapłacić grzywny w wysokości 20 złotych.
Decyzję ws. zastępczej kary aresztu dla syna Lecha Wałęsy podjął właśnie Sąd Rejonowy w Toruniu - informuje "Super Express".
Wniosek do sądu złożył kurator, bo Sławomir Wałęsa nie zgłosił się do prac społecznych, na które zamieniono mu karę grzywny za kradzież w toruńskim markecie w styczniu ubiegłego roku. Kurator wnioskował o 15 dni za kratkami.
- To jakiś absurd, żeby za świeczkę iść do więzienia - mówi gazecie syn byłego prezydenta.
Zobacz także: Bal maskowy dziennikarzy SDP
Kolejna kradzież
Prawdopodobnie to nie koniec jego kłopotów. Wałęsa junior może spodziewać się drugiego, podobnego orzeczenia sądu, bo w toku jest sprawa dotycząca kradzieży w tym samym sklepie drugiej świeczki zapachowej o wartości niecałych 10 zł.
Ponieważ syn legendy Solidarności również nie zapłacił grzywny to znów został skazany na 20 godzin prac społecznie użytecznych (np. sprzątanie ulic).