Sympatycy Snowdena organizują się, żeby mu pomagać
Znani sympatycy byłego współpracownika amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) Edwarda Snowdena zorganizowali się, by bronić zarówno jego, jak i przyszłych informatorów, ujawniających rozmaite działania, które władze wolałyby ukryć.
12.06.2014 | aktual.: 12.06.2014 11:52
Projekt nazwano "Odwaga". Jego celem jest organizowanie pomocy prawnej ludziom, którzy upublicznią tego rodzaju informacje.
Przedsięwzięciem, o którym poinformowano w Berlinie, kieruje Sarah Harrison, współpracowniczka demaskatorskiego portalu WikiLeaks, która przejęła Snowdena w Hongkongu, dokąd uciekł z USA z tajnymi informacjami o programach globalnej inwigilacji elektronicznej służb amerykańskich, a potem towarzyszyła mu tygodniami na tranzycie moskiewskiego lotniska, zanim otrzymał tymczasowy azyl w Rosji.
- Byliśmy jedynymi ludźmi, którzy mogli dostatecznie szybko zareagować - powiedziała Harrison, ogłaszając powstanie "Courage".
Projekt "Courage" wspierają m.in.: założyciel WikiLeaks Julian Assange (już prawie dwa lata przebywa w ambasadzie Ekwadoru w Londynie, chroniąc się przed ekstradycją do Szwecji, gdzie oskarżono go o przestępstwa seksualne), Daniel Ellsberg (sprawca wycieku z Pentagonu tajnego raportu o wojnie wietnamskiej w 1971 roku) i aktywista internetowy John Perry Barlow.
Snowden otrzymał w Rosji tymczasowy azyl do końca lipca, ale zapewne będzie go mógł przedłużyć. Tak przynajmniej sądzi rzecznik rosyjskiego urzędu imigracyjnego Władimir Wołoch, który powiedział agencji Interfax, że nie powinno to nastręczać problemów. Snowden "nie dopuścił się (w Rosji) żadnego przewinienia, a powody jego ucieczki pozostają niezmienione" - oświadczył Wołoch i dodał, że oczekuje "nieskomplikowanych rozmów" w sprawie przedłużenia azylu.