PolitykaSylwester 2020 i nowe obostrzenia. PiS zdaje sobie sprawę z komunikacyjnego chaosu wokół tzw. godziny policyjnej

Sylwester 2020 i nowe obostrzenia. PiS zdaje sobie sprawę z komunikacyjnego chaosu wokół tzw. godziny policyjnej

Kilka dni przed sylwestrem rząd zmienił narrację w sprawie możliwości przemieszczania się w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia. Zamiast twardego zakazu mamy apele. Politycy PiS - jak wynika z naszych rozmów - zdają sobie sprawę, że ostre działania policji wobec obywateli w noc sylwestrową byłyby dla władzy wizerunkową katastrofą.

Sylwester 2020. Jakie obostrzenia? Premier Mateusz Morawiecki i szef MSWiA Mariusz Kamiński
Sylwester 2020. Jakie obostrzenia? Premier Mateusz Morawiecki i szef MSWiA Mariusz Kamiński
Źródło zdjęć: © EASTNEWS | EASTNEWS
Michał Wróblewski

- Nie będzie masowego wystawiania mandatów, będzie uprzejme zwracanie uwagi, że należy wrócić na swoją, zamkniętą imprezę, a nie gromadzić się na ulicy - tak o działaniach policji w czasie sylwestra mówi nam jeden z ważnych członków rządu.

Sama policja informuje nas, że "szczególną uwagę będzie zwracać na badanie trzeźwości kierujących pojazdami". Godziny policyjnej zatem nie będzie. Są "apele" rządu o zdrowy rozsądek. - Inaczej skończyłoby się wizerunkową wtopą. Nie możemy zmusić do twardych działań policji bez wprowadzenia stanu nadzwyczajnego. Ludzie by tego nie zaakceptowali. I tak trudno znoszą obostrzenia - mówi nam polityk PiS.

Sylwester 2020 i nowe obostrzenia. Godzina policyjna? Bez zmiany prawa to niemożliwe

- Nie, godziny policyjnej nie będzie, choć faktycznie mogło to być nie do końca jasne - mówi nam urzędnik z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Przyznaje, że padające w ostatnim czasie ze strony rządu komunikaty nie były w pełni spójne. O co chodzi?

Przypomnijmy: w weekend premier Mateusz Morawiecki złagodził przekaz rządu w sprawie nowych obostrzeń, m.in. dotyczących sylwestra. "Apelujemy o to, by sylwestra spędzić w gronie kameralnym (…) Prosimy i apelujemy o pozostanie w domach. My godziny policyjnej nie wdrażamy. Aby ona mogła być zastosowana, to - za zgodą prezydenta - należałoby wdrożyć stan wyjątkowy" - powiedział premier.

Tym samym - jak przytomnie zauważyli dziennikarze - szef rządu podważył komunikat ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, który ledwie 10 dni wcześniej - 17 grudnia - ogłaszał bezwzględny zakaz poruszania się w sylwestrową noc w godzinach od 19:00 do 6:00. "Same apele to za mało" - przekonywał wtedy minister Adam Niedzielski.

Premier jednak uznał, że apele w zupełności wystarczą. I złagodził rządową narrację.

Skąd taki ruch? Tłumaczą eksperci: - Rząd ewidentnie zmiękczył przekaz, szczególnie w kontekście wątpliwości prawnych dotyczących przemieszczania się. Potencjalne mandaty i ich uchylanie przez sądy mogłyby nie wyglądać wizerunkowo pozytywnie dla rządu - mówi Wirtualnej Polsce politolog i specjalista od wizerunku dr Bartłomiej Machnik z Collegium Humanum.

Dr Anna Materska-Sosnowska z UW dodaje: - Dobrze, że premier "odwołał" nielegalną godzinę policyjną, ale to pokazuje skalę absurdu w podejmowaniu decyzji w tym rządzie.

Urzędnik z MSWiA: - Sądy i tak najprawdopodobniej nie uwzględniałyby mandatów wydanych przez policję na podstawie zakazu przemieszczania się zawartym wyłącznie w rozporządzeniu. Wizerunkowo wyglądałoby to dla nas źle.

Polityk PiS: - Ministrowi Niedzielskiemu często brakuje politycznego nosa. Pewne rzeczy jego resort formułuje ostro, stąd choćby nieprzemyślane słowa o "narodowej kwarantannie". Premier zaś jest od dobrych wiadomości, a nie straszenia ludzi. Wszyscy i tak wierzą w zdrowy rozsądek Polaków. Straszenie obywateli nic nie da.

Sylwester 2020 i nowe obostrzenia. Policja ma być łagodna

Jak wynika z naszych informacji, policja faktycznie wobec osób napotkanych na ulicy w sylwestra zachowywać się ma względnie "łagodnie". - Policjanci na terenie całego kraju jak co roku będą dbali o bezpieczeństwo, porządek publiczny oraz realizowali te interwencje, w których dochodzi do bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia - informuje nas oficjalnie Komenda Główna Policji.

Jak napisali nam w mailu przedstawiciele KGP, "sylwester i Nowy Rok jak zawsze są czasem wytężonej pracy policjantów na terenie całego kraju". Jak się dowiedzieliśmy, w tym czasie porządku na ulicach ma chronić 20 tysięcy funkcjonariuszy.

"Szczególną uwagę będziemy zwracać na badanie trzeźwości kierujących pojazdami. Kierowcy mogą spodziewać się również reakcji policjantów na przekroczenie prędkości. W zakresie wprowadzonych ograniczeń uprzejmie przypominamy, że podmiotem dominującym w zakresie zwalczania zjawiska epidemii COVID-19 jest Państwowa Inspekcja Sanitarna. Policja w każdy możliwy sposób wspiera działania związane z ograniczeniem zjawiska pandemii, jednak nie czujemy się upoważnieni do wypowiadania w zastępstwie innych podmiotów" - przekazała nam Komenda Główna Policji.

Również portal money.pl informował, że niezależnie od prawnego zamieszania z sylwestrowymi ograniczeniami, masowych kontroli policji być nie powinno. Funkcjonariusze dostali instrukcje, by nie wchodzić do prywatnych domów i nie liczyć imprezowiczów. Ewentualne kary mają dotyczyć tylko najpoważniejszych przypadków łamania obostrzeń.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
sylwester 2020nowe obostrzeniagodzina policyjna
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (624)