Korea Północna
Rządzone przez trzecie pokolenie komunistycznych przywódców państwo uchodzi za jedno z najbardziej zamkniętych na świecie. Tylko nieliczni jego obywatele mają pozwolenie na podróżowanie poza granice kraju. Zresztą, poruszanie się wewnątrz państwa też jest ograniczone. Opowieści tych, którym jednak udało się zbiec z Korei Płn., mogą mrozić krew w żyłach.
Obozy przymusowej pracy, do których trafia się za byle przewinienie (choćby za obrażenie przywódcy) i z których nigdy się już nie wychodzi - to jeden z ponurych elementów krajobrazu tego kraju. Zamykane w obozach zresztą mają być całe rodziny, czasem nieświadome występku jakiegoś krewnego. Poza katorżniczą pracą, więźniów czekają tortury, a często i śmierć.
Niestety, wydaje się, że rzeczywistości Korei Płn. nie poprawiło nawet wstąpienie na "komunistyczny tron" najmłodszego z dynastii Kimów - wykształconego na Zachodzie Kim Dzong Una. I za jego rządów przez informacyjny mur wokół Korei przedostawały się wiadomości o brutalnych egzekucjach.
Na zdjęciu: Robert Park - amerykański misjonarz, który był krótko więziony w Korei Płn. - pokazuje mapę z lokalizacjami, gdzie podejrzewa się, że znajdują się obozy-więzienia; 2010 r.