"Świadek" Leppera; w tle...ukradzione krowy
Sobotnie Życie informuje kim jest tajny
świadek, na którego powołuje się Andrzej Lepper, oskarżając
polityków. To Bogdan G.(Bogdan Gasiński - Rzeczpospolita podaje pełne nazwisko), mieszkaniec woj. warmińsko-mazurskiego. Trzy tygodnie temu obszedł
redakcje olsztyńskich gazet z rzekomo rewelacyjnymi materiałami. Media
nie dały mu wiary.
W piątek Andrzej Lepper ogłosił na konferencji prasowej, że przekazał prokuraturze dowody korupcji polityków. Pokazywał kasetę wideo i mówił o tajemniczym świadku, który potwierdził jego rewelacje.
As atutowy Leppera, czyli Bogdan G., twierdzi m.in., że oskarżeni przez szefa Samoobrony politycy przyjmowali łapówki. Miał je wręczać Jerzy Nagraba, wymieniony przez Leppera na piątkowej konferencji prasowej. Bogdan G. przedstawia Nagrabę jako niebezpiecznego gangstera, ps. Dzięcioł.
"Życie" sprawdziło: Nagraba jest w policyjnej kartotece notowany za niepłacenie alimentów, utarczki z policjantami i nielegalne zniwelowanie brzegu jeziora. Poza tym pracuje w firmie Rudolfa S., znanego biznesmena.
Dlaczego Bogdan G. z taką determinacją przekonuje, że "Dzięcioł" w imieniu pana S. wręczał łapówki politykom? Prawdopodobnie poszło o krowy. Nagraba oskarżył Bogdana G., że ten uprowadził mu krowy. G. teraz chce się zemścić.
Olsztyńska prokuratura odrzuciła zeznania Bogdana G., bo nie trzymały się kupy: świadek z wielką swadą opowiadał o korupcji, mafiach, gangsterach, mordercach generała Papały, itd. - informuje "Ż".
Według Rzeczpospolitej o wiarygodności Gasińskiego może świadczyć np. takie zdanie z protokołu przesłuchania w olsztyńskiej prokuraturze z 13 września tego roku: Przebywając w areszcie śledczym w Poznaniu w celi 109 powiedziałem współwięźniom, o czym mogą zaświadczyć, że w ciągu najbliższego miesiąca zdarzą się katastrofy samolotowe.
Jak pisze "Rz", w oświadczeniu złożonym tego samego dnia w tej samej prokuraturze Gasiński twierdził, że podwoził samochodem do Krynicy Górskiej Ryszarda Niemczyka (zawodowy morderca, zbiegły z wadowickiego więzienia i bezskutecznie poszukiwany przez całą policję). Gasiński jest także poszukiwany przez krakowską policję za wręczanie łapówek.
To wariat - mówi o swym byłym zarządcy gospodarstwa w Klewkach prezes Rudolf Skowroński (Lepper mówił o nim per pan S.). Okradł nas na 700 tys. złotych i w lipcu tego roku złożyliśmy na niego doniesienie do olsztyńskiej prokuratury.
A co jeszcze wiadomo o Gasińskim? - Super Express przypomina, że wsławił się on tym, iż na początku roku wziął udział w licytacji "malucha". Dochód przeznaczony był na wsparcie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Gasiński zapłacił za niego najwięcej. Trafił na pierwsze strony lokalnych gazet. Później znikł na kilka miesięcy. (mp)