PolskaSuski o ustawie medialnej: Tu jest nasza Polska

Suski o ustawie medialnej: Tu jest nasza Polska

- Nie tylko członkom klubu Prawa i Sprawiedliwości, ale wszystkim posłom powinno zależeć na tym, żeby Polska była krajem suwerennym, w którym (...) media kształtujące opinię publiczną są nasze, polskie, a nie zagraniczne - powiedział w środę poseł PiS Marek Suski komentując projekt ustawy medialnej zwanej "lex TVN".

Suski o ustawie medialnej: Tu jest nasza Polska
Suski o ustawie medialnej: Tu jest nasza Polska
Źródło zdjęć: © EASTNEWS
oprac. Ewa Walas

Marek Suski był gościem Programu Trzeciego Polskiego Radia. Polityk skomentował m.in. złożony w Sejmie na początku lipca projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji uderzający w TVN.

Jego zdaniem, projekt to jedynie "dostosowanie polskich przepisów do tych, obowiązujących w krajach Unii Europejskiej".

- To dobre rozwiązanie chroniące Polskę przed zagranicznymi, nieuzasadnionymi tak wielkimi wpływami w mediach i to powinno być przede wszystkim brane pod uwagę - tłumaczył poseł PiS.

Zobacz też: "Lex TVN". PiS pójdzie dalej? Cimoszewicz o możliwych następnych krokach

Suski twierdzi, że wszystkim posłom powinno zależeć na tym, by Polska była suwerenna i posiadała wpływy w swoich mediach.

- Tu jest nasza Polska i powinno być tak, że to Polacy decydują o naszych sprawach, a nie zagranica i ulica. Ulica nie dała rady więc opozycja zwróciła się do każdej zagranicy, która jest przeciwko Polsce - dodał.

"Lex TVN". Jak zagłosują posłowie Gowina?

Zgodnie ze środową zapowiedzią rzeczniczki Porozumienia Magdaleny Sroki, jej ugrupowanie nie wyrazi zgody na przeprowadzenie przez Sejm tzw. "Lex TVN" w obecnym kształcie.

- Bardzo jasno zadeklarowaliśmy, że nie podejmiemy tego projektu w takiej formie. Regulacje są potrzebne, ale nie mogą uderzać w pluralizm mediów i zmuszać jakiegokolwiek właściciela do sprzedaży swoich udziałów - argumentowała.

Suski przyznał, że nie zapoznał się jeszcze z rozwiązaniami zaproponowanymi przez posłów Gowina.

- Nie widziałem tych poprawek wiec nie mam pojęcia co w nich jest zawarte (...). Ostateczne decyzje będzie natomiast podejmował parlament, (...) prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu - skomentował.

Poseł PiS przyznał jednak, że liczy na to, że zarówno posłowie Gowina, jak i część opozycji zagłosuje nad projektem.

UE. Będą kary finansowe dla Polski?

Suski odniósł się także do zapowiedzi Komisji Europejskiej, która chce zastosować wobec Polski kary finansowe za ewentualne niewykonanie decyzji i wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczącego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Poseł PiS zapewnił, że rząd zamierza rozmawiać z KE.

- Przede wszystkim musimy przypomnieć TSUE, że to nie jest objęte traktatami. W Polsce istnieje system prawny i zgodnie z nim mamy prawo podejmować decyzje (...). Natomiast oczywiście, rząd będzie dyskutował z KE i tłumaczył, że w innych krajach takie rozwiązania funkcjonują i jakoś inne kraje nie są karane przez Unię Europejską - stwierdził.

Zapytany o to, czy obawia się kar finansowych nałożonych na Polskę stwierdził, że "wszystko jest możliwe".

- Jeśli na podstawie nieistniejących stref wolnych od LGBT wszczyna się postępowanie wobec Polski, to absurdy w Unii Europejskiej są na porządku dziennym. Nie ma najmniejszych podstaw na nałożenie kar finansowych na Polskę, ale nie ma też podstaw do twierdzenia że są w kraju takie strefy, a jednak UE twierdzi, że są - powiedział.

Lista "tłustych kotów" w PiS

Suski skomentował również opublikowaną we wtorek przez PSL listę nazwisk 357 działaczy PiS, którzy zostali zatrudnieni na intratnych stanowiskach w spółkach Skarbu Państwa.

- W spółkach Skarbu Państwa pracują ogromne rzesze polskich obywateli. To bardzo duża część polskiej gospodarki i trudno sobie wyobrazić, że nie pracuje tam rodzina posłów. Natomiast trudno nazwać tłustymi kotami zwykłych pracowników, którzy gdzieś pracują. Wielu członków rodzin posłów PiS pracuje tam od niepamiętnych czasów, dużo dłużej niż ktoś jest posłem - stwierdził

Suski próbował też tłumaczyć, że ze zjawiskiem "tłustych kotów" mieliśmy do czynienia za rządów PO-PSL, a PiS "znacznie ograniczył zarobki w tych spółkach".

- Nie ma teraz takich krezusów, niech się rozejrzą w swoim gronie - powiedział.

Zapytany o to, czy obecnie w PiS nie ma "tłustych kotów" stwierdził, że "nie, odchudzają się".

Źródło: Program Trzeci Polskiego Radia

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (136)