"Lex TVN". PiS nie ma większości dla kontrowersyjnego projektu
Nawet gdyby projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji uderzający w TVN został - w obecnym kształcie - poddany pod głosowanie w Sejmie, klub PiS najprawdopodobniej nie znalazłby dla niego większości.
Projekt nowelizacji autorstwa posłów PiS, który wpłynął do Sejmu w nocy ze środy na czwartek, wzbudził ogromne kontrowersje. Jego szczegóły opisywaliśmy w Wirtualnej Polsce i money.pl.
Najważniejszą konsekwencją projektu - mimo że PiS oficjalnie odcina się od takiej interpretacji - byłoby uderzenie w grupę TVN. Mówił o tym wprost w wywiadzie dla WP dr Juliusz Braun, były szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, były prezes TVP i członek Rady Mediów Narodowych.
Projekt musiałby przejść długą drogę legislacyjną. Ustawę bowiem uchwala się w trzech czytaniach w Sejmie, potem - jeśli oczywiście znajdzie się dla niej większość - trafia do Senatu (w którym PiS nie ma większości), a na końcu na biurko prezydenta. Cały proces może potrwać kilka miesięcy.
Mimo to sprawa już dziś wywołuje olbrzymie kontrowersje. Nie tylko opozycja, ale także większość ekspertów uważa, że projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji autorstwa posłów PiS (na czele z wnioskodawcą Markiem Suskim) ma w założeniu uderzyć w niezależne i krytyczne wobec PiS media, a przede wszystkim - w TVN i TVN24.
Czy PiS może znaleźć większość dla projektu w obecnym kształcie? Sprawdziliśmy.
PiS trafia na szklany sufit
Klub parlamentarny PiS, do którego należą PiS, Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry, Porozumienie Jarosława Gowina i Partia Republikańska Adama Bielana, liczy dziś 231 posłów. Oznacza to, że ma większość, ale najbardziej kruchą z możliwych.
Jednak Porozumienie Gowina - a stoi za nim około 10 posłów - już dziś jednoznacznie stwierdziło, że projektu PiS nie poprze.
Zatem PiS - biorąc pod uwagę głosy "za" ze strony Solidarnej Polski i Partii Republikańskiej - mogłoby liczyć na 220 głosów posłów z klubu formacji rządzącej.
Wiemy, że Koalicja Obywatelska, PSL, Lewica i wolnorynkowa część Konfederacji zadeklarowały już, że są definitywnie przeciwne projektowi nowelizacji o radiofonii i telewizji.
PiS musiałoby zatem szukać głosów wśród posłów innych formacji, które nie należą do klubu partii rządzącej.
Pierwszą formacją, jaka przychodzi na myśl, jest Kukiz'15, która ma 4 posłów w Sejmie. - Nie znam szczegółów tego projektu - mówi Wirtualnej Polsce Paweł Kukiz, pytany o to, czy poprze projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.
Załóżmy jednak, że kukizowcy poprą projekt - z ich głosami klub PiS miałby 224 głosów. Do 231 głosów wciąż zatem brakuje 7.
Szukajmy dalej: projekt PiS mogą poprzeć posłowie Łukasz Mejza i Zbigniew Ajchler, którzy są posłami niezależnymi, ale w ostatnim czasie w większości głosowań popierali PiS.
Czyli: 226 głosów. Wciąż za mało. I tu PiS spotyka się ze szklanym sufitem. Bo żadne z powstałych niedawno kół parlamentarnych nie ma zamiaru popierać projektu PiS. Koło Polskie Sprawy (Agnieszka Ścigaj, Andrzej Sośnierz, Paweł Szramka, Małgorzata Janowska, Zbigniew Girzyński) również zadeklarowało w czwartek, że za projektem PiS by nie zagłosowało.
PiS zatem nie ma już gdzie "łowić". A i wspomniany Paweł Kukiz najprawdopodobniej za nowelizacją uderzającą w grupę TVN by nie zagłosował. Skąd taki - ostrożny póki co - wniosek? Kukiz kilka tygodni temu stanowczo sprzeciwił się projektowi ustawy o podwójnym opodatkowaniu mediów (nazywanym też "podatkiem od reklam") autorstwa PiS, który zdewastowałby finansowo niezależne media. Projekt ostatecznie przepadł.
Jak wszystko na to wskazuje, podobny los czeka nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji. O ile projekt w tej sprawie w ogóle trafi na sejmową agendę.