Studenci nie obalą PiS‑u. Na pewno nie teraz
Studenci najpierw dali władzę Andrzejowi Dudzie, a potem odebrali ją Platformie Obywatelskiej. Dziś Ogólnopolski Protest Studentów nie ma zatem szerokiego społecznego zaplecza. Próba zaktywizowania młodych i wyciągnięcia ich na uliczny protest może przegrać z grzanym piwem.
25.01.2017 | aktual.: 25.01.2017 11:58
Nie wystarczy czegoś nazwać ogólnopolskim, aby takim się stało. Dziś "ogólnopolski" protest studentów stara się wypełniać lukę po pogrążonym w wewnętrznym kryzysie Komitecie Obrony Demokracji. Kłopot w tym, że studenci i uczniowie głosowali na Pawła Kukiza i Andrzeja Dudę, a w wyborach parlamentarnych na Prawo i Sprawiedliwość oraz Kukiz’15.
Sympatycy "obozu zmiany" - a więc środowiska PiS, Kukiz’15, zwolennicy Janusza Korwin-Mikkego - mogą sobie folgować w internecie. Krążą więc memy, że oto studenci protestują, choć na zdjęciu uśmiechają się już osoby w wieku emerytalnym. A na serio "Gazeta Wyborcza” promuje marsz będący w kontrze do PiS, a "Wiadomości" TVP w niego biją. Rytuał trwa. Jedynie obsada protestów będzie dużo młodsza niż na marszach KOD, który skupiał głównie osoby w wieku 50+ i częściej kobiety niż mężczyzn.
Osoby młodsze i też kobiety przychodziły za to na "czarne marsze", ale te się wypaliły, bo PiS póki co zrezygnowało z zaostrzania ustawy antyaborcyjnej. W postulatach Ogólnopolskiego Protestu Studentów można się zresztą doszukać echa "czarnych protestów". Jest bowiem mowa o "dostępie do wszystkich praw reprodukcyjnych", "decydowaniu o sobie, własnym ciele, płodności" i "życiu w państwie, które jest świeckie". Literalnie ogłoszone postulaty nie są polityczne, a protest ma być w zamierzeniach no logo (bez szyldów), ale to, że są one w kontrze do PiS, nie ulega wątpliwości.
Własnie na dziś zaplanowano w 12 największych miastach Polski protesty studentów. Zatem szybko okaże się, na ile jest to protest studentów, młodzieżówek partyjnych bądź ich sympatyków czy też absolwentów z długim stażem w protestach. I jak liczne te demonstracje będą. Na ile to flash mob pozbawiony sensu, a na ile autentyczny zryw studentów.
Niektórzy pytają: dlaczego tak późno studenci otrzeźwieli i dopiero teraz zaczynają protestować? dlaczego nie widzieli, że polska demokracja chyli się ku upadkowi i przyjdzie im zaraz żyć w państwie autorytarnym?
Odpowiedź jest prosta: bo ludzie przed trzydziestką w wyborach 2015 r. głosowali za zmianą. I nic w tym dziwnego. Wyborcy w wieku do 26 lat całe swoje - mniej lub bardziej - świadome polityki życie spędzili w państwie rządzonym przez Platformę Obywatelską, w epoce Donalda Tuska. Oczekiwanie zmiany było więc dla nich naturalne.
Liczby są tu bezwzględne. W wyborach parlamentarnych (dane z badania exit poll) 2015 r. wśród studentów PiS miało 23 proc. poparcia, Kukiz'15 - 21 proc., KORWiN -21 proc. (dla porównania: PO - 13 proc., a Nowoczesna 6 proc.). Z kolei wśród osób w wieku 18-29 głosowało na PiS 25,8 proc., Kukiz’15 (19,9 proc.), a KORWiN (16,8 proc.).
Bardzo ciekawe dane przyniosło też badanie Krzysztofa Podemskiego z Instytutu Socjologii UAM. Sprawdził on, jak w 2015 r. głosowali mieszkańcy akademików. Wniosek jest prosty: Paweł Kukiz i Andrzej Duda zmiażdżyli pozostałych kandydatów. We wszystkich (!) komisjach stworzonych dla studentów w I turze wygrał Paweł Kukiz, a w II turze też we wszystkich wygrał Andrzej Duda.
A jak było kolei w wyborach parlamentarnych 2015 r.? W Krakowie i Warszawie wygrał PiS, w Poznaniu KORWiN i PiS, ale sporo głosów zdobył też Kukiz’15. Nowoczesna miała sporo niższe wyniki niż "na mieście", a PO była już na dnie. Co ciekawe, Platforma przegrała w akademikach nawet z Partią Razem.
Wniosek ze wszystkich danych jest taki: to młodzi, a zwłaszcza studenci, dali władzę PiS-owi i Andrzejowi Dudzie. Przeciągnąć ich na stronę antyPiS będzie bardzo trudno i na pewno nie stanie się to już teraz. Zwłaszcza, że młodzież jest mało aktywna w życiu publicznym - to widać na marszach KOD, gdzie dominuje pokolenie ich rodziców, ale i po bardzo niskiej frekwencji młodych w każdych wyborach.
Społeczne zaplecze wśród młodych Ogólnopolskie Protesty Studentów mają w szeregach sympatyków Partii Razem - zwłaszcza w Warszawie. Mogą się też odwoływać do tych studentów i młodych, którzy polityką się nie interesują, a na wybory nie chodzą. Ich zaktywizowanie i wycięgnięcie na ulicę, by protestowali przeciwko polityce PiS będzie niezmiernie trudno. Bo najpierw trzeba by ich przekonać, że demokracja jest zagrożona, a potem wygrać konkurencję z grzanym piwem, a w lecie z grillem.