Straż pożarna bada, czy drabiny kupione za 60 mln zł są bezpieczne

Wszystkie 40-metrowe drabiny firmy Rosenbauer zakupione przez straż pożarną przechodzą dodatkowe badania - przekazał we wtorek w Sejmie zastępca komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej. To efekt wypadku, do którego doszło w Inowrocławiu i innych zdarzeń, o których pisała Wirtualna Polska. PSP nie wyklucza unieważnienia umowy z austriackim producentem.

Gen. brygadier Andrzej Bartkowiak Gen. brygadier Andrzej Bartkowiak
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz
Paweł Figurski

Sprawa drabin pojawiła się niespodziewanie podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej komisji finansów, przy okazji dyskusji o pieniądzach dla Państwowej Straży Pożarnej. Posłanka Izabela Leszczyna z KO zapytała przedstawicieli straży, co stanie się kupionymi i odesłanymi do magazynów drabinami austriackiej firmy Rosenbauer.

Krzysztof Hajduk, zastępca komendanta głównego PSP poinformował posłów, że 16 drabin Rosenbauera przechodzi ponowne badania.

- W tej chwili firma nie chce uznać naszego roszczenia wymiany i podstawienia nowej drabiny w Inowrocławiu, dlatego Centrum Naukowo-Badawcze Ochrony Przeciwpożarowej zleciło badania zewnętrzne wytrzymałości konstrukcji drabiny i czekamy na wyniki. Prawdopodobnie będziemy podejmować kroki do unieważnienia umowy i zadośćuczynienia wszystkich tych środków, które zostały wydane – mówił.

Drabiny wycofane po wypadku

Spór między Państwową Strażą Pożarną a producentem drabin trwa już czwarty miesiąc. 30 stycznia, podczas ćwiczeń strażaków z Inowrocławia, rozwinięto do 38. metra kupioną krótko wcześniej drabinę Rosenbauera. W pewnym momencie drabina złamała się i wylądowała na ziemi. Na szczęście podczas testów w koszu nie było strażaków i nikt nie ucierpiał.

Komenda Główna PSP natychmiast wycofała wszystkie pojazdy z drabiną firmy Rosenbauer o wysokości co najmniej 40 metrów. Dotąd nie ustalono przyczyn wypadku, nie wiadomo, kto ponosi za niego odpowiedzialność i co dalej z drabinami, które po decyzji komendy leżą w magazynie.

Wielkie pieniądze, przetargi i awaria

A chodzi o sprzęt za duże pieniądze. W sumie, od 2020 roku, w kilku przetargach straż pożarna kupiła 16 sztuk 40-metrowych drabin Rosenbauera. Zapłaciła za nie około 60 mln zł. W marcu br. opisaliśmy w Wirtualnej Polsce kulisy tych zakupów.

Z ramienia PSP przetargi koordynowała komenda wojewódzka w Toruniu. Umowę na dostawę trzynastu drabin podpisano w marcu 2020 roku. Sprzęt miał trafić do Polski po siedmiu miesiącach, jednak tak się nie stało. Zanim dotarł do Polski, strony podpisały trzy aneksy, z kolejnymi przesunięciami terminów dostawy. Oficjalnie powodem wydłużenia terminów była epidemia koronawirusa. To jednak nie wszystko. Rosenbauer miał również problemy z uzyskaniem świadectw dopuszczenia, które wydaje Centrum Naukowo-Badawcze Ochrony Przeciwpożarowej z siedzibą w Józefowie. To państwowy instytut badający i certyfikujący urządzenia wykorzystywane w ochronie przeciwpożarowej.

Opóźnienia z dostarczeniem drabin w 2020 roku nie przeszkodziły Rosenbauerowi wygrać kolejnego przetargu, na kolejną 40-metrową drabinę, tym razem dla Inowrocławia.

Przetarg rozstrzygnięto wiosną 2022 roku, a sprzęt został dostarczony 30 listopada 2022 roku. Ruszyły wtedy szkolenia z obsługi. Do pododdziału bojowego sprzęt został przekazany 27 stycznia 2023 roku. Jak już wspomnieliśmy, trzy dni później uległ awarii - podczas ćwiczeń drabina się złamała.

Komendant o bagatelizowaniu problemu

W niecały miesiąc od wypadku w Inowrocławiu Rosenbauer wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że zespół urządzeń drabiny oraz pojazd działały poprawnie. Firma ogłosiła też, że znosi ograniczenia w zakresie użytkowania wszystkich drabin jej produkcji.

Komendant główny straży pożarnej gen. brygadier Andrzej Bartkowiak, stwierdził wówczas, że ze zdumieniem przyjął stanowisko firmy i odczytuje je jako bagatelizowanie problemu. Dodał, że oczekuje poważnego traktowania strażaków oraz osób, którym niosą oni pomoc.

Od tego czasu drabiny nie wróciły do użytku. Z wypowiedzi wiceszefa PSP wynika, że być może już w ogóle nie wrócą.

Paweł Figurski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Intensywne ulewy na Florydzie. Auta pod wodą
Intensywne ulewy na Florydzie. Auta pod wodą
Dziennikarz poszedł do parku dzień po otwarciu. Pokazał jak wygląda
Dziennikarz poszedł do parku dzień po otwarciu. Pokazał jak wygląda
Zięć Trumpa w Strefie Gazy. Pojawił się też na demonstracji w Tel Awiwie
Zięć Trumpa w Strefie Gazy. Pojawił się też na demonstracji w Tel Awiwie
Eksplozja w fabryce amunicji w Tennessee. Nikt nie przeżył
Eksplozja w fabryce amunicji w Tennessee. Nikt nie przeżył
Dramat w Rzeszowie, Wiktor i Maja nie żyją. Nowe ustalenia
Dramat w Rzeszowie, Wiktor i Maja nie żyją. Nowe ustalenia
Kultowa mazda z "M jak Miłość" na sprzedaż. Zawrotna cena
Kultowa mazda z "M jak Miłość" na sprzedaż. Zawrotna cena
Wydarzyło się w sobotę. Marsz PiS, ciała nastolatków i decyzja Trumpa
Wydarzyło się w sobotę. Marsz PiS, ciała nastolatków i decyzja Trumpa
Strzelanina po meczu w Missisipi. Cztery osoby zginęły
Strzelanina po meczu w Missisipi. Cztery osoby zginęły
Koszmar na Podkarpaciu. Wiktor i Maja nie żyją
Koszmar na Podkarpaciu. Wiktor i Maja nie żyją
Przy granicy Estonii pojawił się oddział Rosjan. Zamknięto drogę
Przy granicy Estonii pojawił się oddział Rosjan. Zamknięto drogę
Lidl, godzina 15.50. "Jakby przeszło stado bydła"
Lidl, godzina 15.50. "Jakby przeszło stado bydła"
"Kaczyński zaczął kampanię przed wyborami". Politolożka o marszu PiS
"Kaczyński zaczął kampanię przed wyborami". Politolożka o marszu PiS