Straty po pożarze w Bieszczadach. Pokazali zdjęcia
Po wieczornym pożarze na Połoninie Caryńskiej Bieszczadzki Park Narodowy opublikował w sieci zdjęcia zniszczeń. Przekazano, że wypalone są dwa miejsca o łącznej powierzchni 1,46 ha. "Ponieważ w obrębie pożaru nie występowały połoninowe torfowiska zawieszone i gleby murszowe, pożar miał charakter powierzchniowy" - czytamy we wpisie.
09.04.2024 | aktual.: 09.04.2024 12:24
W poniedziałek wieczorem wybuchł pożar traw na szczycie Połoniny Caryńskiej w Bieszczadach. Pożar gasiło ponad 80 osób. Na nogi postawiono nie tylko strażaków, ale też ratowników ze służby leśnej, GOPR i straż graniczną.
Ogień ugaszono około godziny 21. Akcja gaśnicza z powodu trudnego terenu była bardzo skomplikowana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
We wtorek Bieszczadzki Park Narodowy opublikował w mediach społecznościowych zdjęcia zniszczeń i podsumował straty.
"Spaleniu uległy wyschnięte części kęp traworośli oraz nadziemne części krzewinek borówczysk. Wypalone są dwa miejsca o łącznej powierzchni 1,46 ha" - czytamy we wpisie. Zaznaczono, że pierwotne szacunki były zawyżone.
"Na pożarzysku nie zaobserwowaliśmy strat przyrodniczych wśród zwierząt kręgowych. Liczba zniszczonych bezkręgowców jest trudna do oszacowania" - dodano. Pożar miał charakter powierzchniowy.
Przypomniano, że 30 lat temu wybuchł pożar niemal w tym samym miejscu. Wtedy roślinność dość szybko się zregenerowała. "Skutki obecnego pożaru będą obserwowane w kolejnych miesiącach" - dodano.
Ważny apel. "Używanie otwartego ognia jest zabronione"
Bieszczadzki Park Narodowy podziękował służbom, dzięki którym możliwe było ugaszenie ognia. "Szczególne podziękowania należą się pracownikom Parku, którzy całą noc czuwali nad pożarzyskiem - w warunkach silnego wiatru i tłumili potencjalne zarzewia ognia" - dodano.
Na koniec wystosowano ważny apel: Używanie otwartego ognia jest zabronione w parku narodowym. Nie wyrzucajcie niedopałków w darń roślinną – jest to wykroczenie wobec zapisów Ustawy o ochronie przyrody.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Tak nie było od 20 lat. Ekstremalnie ciepły kwiecień