Stratfor: Putin powołał Gwardię Narodową, by uchronić się przed puczem
• Prezydent powołał nową strukturę obronną - Gwardię Narodową
• Ma chronić go przed ewentualnym zamachem stanu - pisze Stratfor
• Kreml przygotowuje się na destabilizujące sytuacje - oceniają Amerykanie
Powołanie przez prezydenta Rosji Władimira Putina Gwardii Narodowej - nowej struktury na bazie wojsk wewnętrznych MSW - ma zabezpieczyć go przed zagrożeniami wewnętrznymi i wojskowym zamachem stanu - pisze amerykański ośrodek analityczny Stratfor.
Decyzja Putina o powołaniu Gwardii Narodowej została ogłoszona we wtorek. Formacja tworzona z dotychczasowych wojsk wewnętrznych MSW będzie podporządkowana bezpośrednio szefowi państwa. Oficjalnie ma ona zwalczać terroryzm i przestępczość zorganizowaną - pisze Stratfor. "Ale tak nagła decyzja, by stworzyć gwardię, wskazuje na to, że Kreml przygotowuje się na jakieś destabilizujące sytuacje" - ocenia amerykański ośrodek.
"Inicjatywa ta może być ruchem uprzedzającym nadchodzące wybory parlamentarne (...); poprzednie, w 2011 roku, wywołały polityczne rozruchy (...). Siły te mogą więc zostać wykorzystane do stłumienia ewentualnych protestów po wrześniowych wyborach" - przewiduje Stratfor.
Inne wytłumaczenie nagłej decyzji o powołaniu gwardii, której utworzenie rozważał już prezydent Borys Jelcyn, a także - wielokrotnie - sam Putin, może być takie, że chce on mieć "swą własną armię" - kontynuuje Stratfor.
Również rosyjskie media przypomniały, że o powołaniu Gwardii Narodowej mówiono w Rosji już wcześniej, po raz ostatni - w 2013 roku, gdy do wojsk wewnętrznych przeszedł generał Wiktor Zołotow. To jemu Putin powierzył teraz dowództwo gwardii. Wcześniej dowodził on prezydenckimi służbami ochrony.
Zołotow to jeden z najbardziej zaufanych ludzi prezydenta; zyska on status równy ministrowi, będzie odpowiadał bezpośrednio przed prezydentem, został też mianowany stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
"Tworząc Gwardię Narodową i mianując Zołotowa jej dowódcą, Putin może fortyfikować swoją administrację na wypadek zamachu stanu. Może to oznaczać, że rosyjski prezydent nie jest pewien, czy inne siły bezpieczeństwa - FSB, wojska MSW czy nawet armia - pozostałyby lojalne wobec niego, gdyby doszło do puczu" - pisze Stratfor.
Nie ma jeszcze oficjalnych danych o liczebności Gwardii Narodowej; struktury, które mają wejść w jej skład, czyli wojska wewnętrzne, siły specjalne policji - OMON i SOBR, a także siły ochrony, liczą łącznie ok. 400 tys. ludzi.
Do oficjalnych zadań Gwardii Narodowej - prócz walki z ekstremizmem i terroryzmem - ma też należeć ochrona porządku publicznego, udział w przerywaniu masowych zgromadzeń odbywających się bez zezwolenia, a także pomoc w ochronie granicy państwowej i ochronie ważnych obiektów.
Wtorkowy dekret Putina głosi, że wojska wewnętrzne MSW przekształcono w Gwardię Narodową "w celu zapewnienia bezpieczeństwa państwa i obywateli, obrony prawa i swobód człowieka i obywatela". Wojska Gwardii Narodowej mają wchodzić w skład Federalnej Służby Gwardii Narodowej. Służba ta, jak wynika z dekretu, będzie miała na celu "wypracowywanie i realizację polityki państwowej oraz normatywno-prawnych regulacji w sferze działalności wojsk Gwardii Narodowej", a także w sferze obrotu bronią, działalności prywatnych firm ochroniarskich i obrony pozaresortowej.