PolskaStrajk w Centrum Zdrowia Dziecka. "Jest zbyt mało pielęgniarek, od 30 lat czegoś takiego tutaj nie było"

Strajk w Centrum Zdrowia Dziecka. "Jest zbyt mało pielęgniarek, od 30 lat czegoś takiego tutaj nie było"

• Kolejny dzień strajku pielęgniarek z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie

• Tu nie chodzi tylko o pieniądze, mamy za mało personelu - mówią strajkujące

• Dyrekcja wystosowała apel do pielęgniarek o zaprzestanie strajku

• Rodzice małych pacjentów proszą dyrekcję szpitala o zatrudnienie dodatkowych pielęgniarek

• Strajk ma trwać do skutku

Strajk w Centrum Zdrowia Dziecka. "Jest zbyt mało pielęgniarek, od 30 lat czegoś takiego tutaj nie było"
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara

24.05.2016 | aktual.: 04.06.2018 14:54

Wciąż trwa strajk generalny pielęgniarek z warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka. W środę druga tura rozmów związków zawodowych pielęgniarek z dyrekcją szpitala. Wśród postulatów znalazła się kwestia podwyżki oraz zwiększenia zatrudnienia pielęgniarek w szpitalu. Spór między pielęgniarkami i dyrekcją trwa od grudnia 2014 roku, dopiero we wtorek pielęgniarki postanowiły odejść od łóżek pacjentów.

- Nie ustąpimy - mówi Wirtualnej Polsce jedna ze strajkujących pielęgniarek. - Tu nie chodzi tylko o pieniądze, to bezpośrednie zagrożenie życia naszych pacjentów. W szpitalu jest zdecydowanie za mało pielęgniarek. Z tego powodu zamknięto już dwa oddziały. Od 30 lat nie było tu tak poważnego strajku, ale nie ustąpimy - opowiada.

Rodzice małych pacjentów podpisali się na apelu do dyrekcji Centrum Zdrowia Dziecka ws. zatrudnienia dodatkowego personelu pielęgniarskiego. Pod apelem podpisało się ponad 90 rodziców.

MZ apeluje o zmianę formy protestu dla bezpieczeństwa pacjentów. Negocjacje pielęgniarek z dyrekcją szpitala mają być wznowione w środę.

Jak poinformował resort zdrowia, do domu wypisano 78 pacjentów; protest nie jest prowadzony na oddziałach anestezjologii i intensywnej terapii oraz na oddziałach neonatologii, patologii i intensywnej terapii noworodka. Nie podjęto decyzji o ewakuacji szpitala.

Dyrekcja Centrum Zdrowia Dziecka wystosowała apel do pielęgniarek o zaprzestanie strajku, powołując się na zagrożenie życia i zdrowia pacjentów. W apelu nie przedstawiono żadnej propozycji rozwiązania sporu. - Cały czas monitorujemy sytuację na oddziałach. Pacjenci są bezpieczni - powiedziała Wirtualnej Polsce Magdalena Nasiłowska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek w Centrum Zdrowia Dziecka.

W rozmowie z Wirtualna Polską pielęgniarki ujawniły, że dyrekcja szpitala została powiadomiona o strajku już w piątek, nie zostały jednak podjęte żadne decyzje co do tego, jak ma działać szpital w tej sytuacji. - Nie dostaliśmy żadnych instrukcji, jak mamy działać. Od piątku odwoływaliśmy wszystkie operacje i informowaliśmy o tym rodziców. Odbywają się tylko te, które dotyczą bezpośredniego zagrożenia życia - mówią WP pielęgniarki.

Oficjalna decyzja o strajku generalnym pielęgniarek zapadła w poniedziałek o godzinie 15.

- Podobno jedzie tu do nas już Paweł Kukiz. Nie chcemy się wiązać z żadną partią. To nie jest protest polityczny - podkreślają protestujące pielęgniarki. - Mamy nadzieję, że pani dyrektor przemyśli swoje stanowisko, a nie będzie nam proponować coś, co jest żenujące dla nas - mówią. I podkreślają: Nikt nas nie zmusi do pracy.

Dyrektor jak dotąd nie chciała rozmawiać ze związkami zawodowymi pielęgniarek.

Na żaden z oddziałów nie są przyjmowani obecnie nowi pacjenci. Na razie nie ma jeszcze decyzji o rozwożeniu przebywających na oddziałach do innych szpitali. Zdaniem pielęgniarek, powinno być to jednak rozważone, bowiem na każdym oddziale dyżuruje tylko jedna z nich. W godzinach nocnych na jeden z oddziałów ma przyjść dodatkowa osoba do pomocy, jednak będzie to stażysta.

Pielęgniarki zaprzeczają informacjom, że domagają się zmniejszenia zakresu obowiązków. Podkreślają jednak, że wymagana od nich wysoko specjalistyczna wiedza i nieustanne dokształcanie się nie są w żaden sposób doceniane przez dyrekcję. Informują, że z obiecanych 400 zł podwyżki, dotychczas otrzymały 200 zł.

"Od dwóch lat krzyczymy głośno, ale nikt nas nie słyszy"

Konflikt między pielęgniarkami i dyrekcją Centrum Zdrowia dziecka trwa od 23 grudnia 2014 roku, kiedy doszło do sporu zbiorowego. Rozpoczęto wówczas rozmowy i mediacje, nie doprowadziły one jednak do porozumienia. - Dla dyrekcji nie jest żadnym zaskoczeniem, że doszło do strajku - mówi przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek w CZD. Największym problemem jest brak odpowiedniej liczby pielęgniarek. Nie ma żadnych przepisów, które regulowałyby liczbę pacjentów przypadających na jedną pielęgniarkę. - Od dwóch lat krzyczymy głośno, ale nikt nas nie słyszy - mówi Iwona Kotarba z Centrum Zdrowia Dziecka.

Coraz więcej pielęgniarek odchodzi z Centrum Zdrowia Dziecka. Jest to wysoko wykwalifikowany personel, który często wyjeżdża za granicę bądź zmienia szpital. Co miesiąc na biurko dyrektor CZD trafia około pięciu wypowiedzeń.

Przewodnicząca Związków Zawodowych Pielęgniarek zaprzecza doniesieniom o odwołanych w ostatniej chwili przeszczepach. - Operacje są wykonywane. Dziś odwołaliśmy jeden przeszczep z powodu infekcji pacjenta rotawirusem - zaznacza Magdalena Nasiłowska.

Strajkującym pielęgniarkom zależy przede wszystkim na podniesieniu prestiżu szpitala. - On upada od kilkunastu lat. Coraz mniej kobiet chce tu pracować za taką pensję - dodaje Nasiłowska.

Podstawowa pensja pielęgniarki w Centrum Zdrowia Dziecka wynosi 2300 zł brutto. - Nie jesteśmy w stanie z tego wyżyć. Musimy podejmować pracę w innych szpitalach na umowę zlecenie. Pracujemy na kilka etatów - powiedział Wirtualnej Polsce pielęgniarz uczestniczący w strajku. - Nikt nie kontroluje czasu pracy pielęgniarek poza szpitalem. Potrafimy przyjść na dyżur po 12 godzinach pracy, a nasza praca jest jak praca sapera, nie możemy się pomylić - powiedziała nam anonimowo pielęgniarka z oddziału Neurochirurgii.

Z powodu zbyt małej liczby pielęgniarek w Centrum Zdrowia Dziecka nie działają dwa nowe oddziały: rozszerzony oddział patologii noworodka i nowoczesny, otwarty kilka miesięcy temu, oddział transplantologii. - Jesteśmy tam odsyłane na jakiś czas. Dyrekcja kombinuje, w jaki sposób połączyć oddziały, by stworzyć pozór funkcjonowania tych nowo otwartych. To jest granda - mówi Wirtualnej Polsce przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek CZD.

- By pacjenci mieli odpowiednią opiekę, liczba personelu jest zdecydowanie za mała. Codziennie w szpitalu brakuje około 70 pielęgniarek - mówi WP Nasiłowska.

Podwyżka przyznana przez Ministerstwo Zdrowia dotyczyła wszystkich pielęgniarek w kraju. To dodatek rzędu 230 zł netto. To rozwiązanie czasowe, które prawdopodobnie zostanie cofnięte w 2019 roku.

Pielęgniarki podczas strajku funkcjonują zgodnie z planem dyżurów, przebywając na terenie szpitala.

Monika Rozpędek, Sylwia Preiss

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (916)