Strajk nauczycieli 2019. "Dławiłam się łzami. Widziałam ich pogardę"
Strajk nauczycieli 2019 w niektórych szkołach przybiera bardzo agresywną formę. Ci, którzy nie zdecydowali się strajkować, alarmują o hejcie i zaszczuwaniu. Protestujący robią im "szpalery wstydu" i obrażają. "Pół godziny płakałam" - pisze jedna z nauczycielek.
Strajk nauczycieli 2019 trwa już od poniedziałku. W sieci pojawia się coraz więcej zdjęć i nagrań świadczących o radykalizacji protestu.
Początkowo internet zalewały filmiki nauczycieli śpiewających piosenki, a czasem przebranych za krowy i muczących. Teraz coraz częściej pojawiają się niepokojące sygnały.
"Trzeba dotrwać do świąt (strajkować, brać opiekę, zwolnienie), bo zagrożona jest klasyfikacja klas maturalnych w szkołach średnich, a rady pedagogicznej ludźmi z ulicy się nie zastąpi! Jak możesz, prześlij dalej" - brzmiała treść SMS-a, którego otrzymał jeden z nauczycieli.
Po długich przemyśleniach wiadomość ws. strajku nauczycieli 2019 postanowił pokazać dziennikarzom.
W jednej z sosnowieckich szkół tych, którzy nie przystąpili do strajku nauczycieli 2019 zorganizowanego przez ZNP, przywitał szpaler złożony ze strajkujących.
Wszyscy ubrani byli na czarno. Mieli szydzić z nauczycieli, którzy zdecydowali się pomóc w zorganizowaniu egzaminów.
W innej ze szkół - w Legnicy - strajkujący założyli odblaskowe koszulki.
"Szłam przez ten szpaler dławiąc się własnymi łzami. Widziałam pogardę w oczach moich koleżanek" - pisze o strajku nauczycieli 2019 jedna z nauczycielek.
"Kiedy o tym myślę, łzy same płyną. Kiedy rozpoczął się egzamin, przez pół godziny płakałam i tylko rozum kazał mi pozbierać się dla tych dzieci" - dodała.
W sieci pojawia się coraz więcej opinii, że kwiecień i maj to zły moment na strajk nauczycieli 2019. Maturzyści sugerują, że na ostatniej prostej - kiedy przed egzaminami dojrzałości mieli powtarzać najważniejszy materiał - lekcji w ogóle nie ma. Lider protestu Sławomir Broniarz (ZNP) zapowiedział w piątek, że niedopuszczenie do matur wciąż jest brane pod uwagę.
W sieci pojawiają się więc informacje, że część nauczycieli spotyka się z uczniami po kryjomu.
Internauci są podzieleni ws. strajku nauczycieli 2019. Najnowsze sondaże pokazują jednak, że grupa krytykujących radykalną formę protestu stale rośnie.