PolskaStrajk kobiet. Historycy sztuki o manipulowaniu znaczeniem symbolu błyskawicy

Strajk kobiet. Historycy sztuki o manipulowaniu znaczeniem symbolu błyskawicy

Symbolem przyjętym przez strajk kobiet jest czerwona błyskawica. Niektórzy politycy i część mediów doszukała się w tym związków z symboliką faszyzmu. Historycy sztuki postanowili w liście otwartym przedstawić swoje wspólne stanowisko na temat formy ekspresji wybranej przez protestujących.

Strajk kobiet. Historycy sztuki o manipulowaniu znaczeniem symbolu błyskawicy
Strajk kobiet. Historycy sztuki o manipulowaniu znaczeniem symbolu błyskawicy
Źródło zdjęć: © Adam Chelstowski / Forum | RM, Adam Chelstowski / Forum

Stanowisko historyków sztuki z różnych ośrodków badawczych w Polsce zostało opublikowane w sieci na powstałym specjalnie ne tę okazję serwisie.

Strajk kobiet. Błyskawica to gniew i oburzenie

Opublikowane w sieci stanowisko to odpowiedź na zestawianie symbolu czerwonej błyskawicy z symbolami używanymi przez nazistów w czasie II wojny światowej.

"Błyskawica i piorun to znak gniewu, oburzenia, ale również siły i szybkości działania. Symbol ten funkcjonował także w polskiej symbolice wojskowej. Wykorzystywanie go przez Ogólnopolski Strajk Kobiet nie ma nic wspólnego z nadużyciem, gdyż jest to jeden z najdawniejszych, funkcjonujących w wielu kulturach, powszechnie zrozumiałych, archetypicznych wręcz znaków. Wiązanie go z symboliką faszystowską jest zaś albo świadomą manipulacją, obliczoną na niewiedzę odbiorców, albo przejawem głębokiej ignorancji" - czytamy w stanowisku historyków sztuki.

"We wspomnianych komunikatach symbole wykorzystywane przez protestujących bywają przedstawiane jako faszystowskie lub świadomie do faszyzmu nawiązujące. Sądzimy, że za tymi oskarżeniami nie kryje się merytoryczna argumentacja, lecz jedynie wola zdyskredytowania protestujących i obniżenie poziomu debaty publicznej" - dodają sygnatariusze listu.

Strajk kobiet. Wulgarność wyrazem bezradności

Twórcy listu otwartego piszą w nim również o języku, jakim posługują się protestujący tworząc swoje transparenty. Badacze sztuki wskazują, że w przekazie medialnym pojawia się oburzenie, że na protestach pojawia się ostry język.

"Chcielibyśmy zwrócić uwagę, że użycie przez protestujących prowokacyjnych obrazów i symboli jest przykładem ekspresji gniewu i bezradności wobec decyzji, która została podjęta bez szacunku dla praw człowieka. Ponieważ wybrany przez protestujących wizualny język protestu stanowi narzędzie oporu wobec drastycznego ograniczania praw kobiet do decydowania o sobie, jest on też w obecnej sytuacji zrozumiały i uprawniony" - napisali historycy sztuki.

Pod listem podpisało się dotychczas ponad stu naukowców związanych z różnymi ośrodkami badawczymi w całym kraju.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (98)