Strajk Kobiet. Aleksander Kwaśniewski sceptycznie o dymisji rządu
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski ocenił postulaty, jakie przed rządzącymi postawił Strajk Kobiet. Jego zdaniem, żądanie dymisji rządu jest przedwczesne i niemożliwe do zrealizowania.
Aleksander Kwaśniewski był gościem Popołudniowej Rozmowy w RMF FM. Były prezydent odniósł się do postulatów, które przedstawił Strajk Kobiet. Jego zdaniem, protestujący mogą długo poczekać na osiągnięcie celu.
Strajk Kobiet. "Kropla, która drąży skałę"
Kwaśniewski przyznał, że nie brał udziału w protestach, a jedynie je obserwował, ale stwierdził że rozumie demonstrujących. - Tak, uważam, że władza przekroczyła granice i ten protest, przede wszystkim kobiet, ma swoje głębokie korzenie - powiedział były prezydent.
Polityk stwierdził jednak, że nie widzi możliwości, by pierwszy z postulatów strajku, czyli dymisja rządu mógł zostać szybko spełniony. - My tu mówimy o rządzie, który został wybrany przed rokiem, więc prędko się tej dymisji nie doczekamy, ale trzeba docenić skalę protestu - ocenił.
Aleksander Kwaśniewski zwrócił również uwagę na to, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej wzbudziło potężny sprzeciw młodych osób. - Uczestnictwo młodych ludzi jest bardzo znamienne i powinno dać władzy do myślenia, bo oni będą rośli w siłę - stwierdził. - Nie jest to rewolucja, ale jest to na pewno kropla, która drąży skałę - dodał.
Strajk kobiet. Protesty będą tłumione siłą? Gen. Koziej: "Nie wykluczam tego"
Strajk Kobiet. Niezrozumiała decyzja PiS
Były prezydent skomentował również wyniki sondaży pokazujących wyraźny spadek poparcia dla partii rządzącej. Podkreślił, że widać wyraźnie zainteresowanie wyborców nowymi ruchami politycznymi. - Bardzo silna jest pozycja nowego ruchu pana Hołowni, więc wyraźnie coś na tej scenie się zmienia. Lewica ma niełatwą sytuację i musi coś zmienić żeby przejść pięcioprocentową barierę - powiedział.
W opinii Kwaśniewskiego spadek poparcia dla obozu władzy wywołany jest pogubieniem się jego liderów. Polityk zaznaczył, że tłumaczenia polityków o niemożliwości podjęcia innej decyzji przez TK nie są zgodne z prawdą. - Można było podjąć inną decyzję, bo były przecież zdania odrębne i takich głosów sprzeciwu mogło być znacznie więcej. Konstytucja mówi o prawnej ochronie życia i to jest pojęcie bardzo szerokie, które pozwala wprowadzać ustawy zmierzające do ochrony np.: kobiet w ciąży - ocenił gość RMF FM. - Po to ten przepis był ogólny, by tego kompromisu nie niszczyć, dlaczego PiS zdecydował się ten kompromis zniszczyć? Kto za to odpowiada? Rządzący z tego powinni się wytłumaczyć - dodał.
Kwaśniewski odniósł się również do pomysłu przeprowadzenia referendum w sprawie aborcji. - W moim przekonaniu referendum powinno zostać rozważone, ale jeśli dojdzie do skutku, to musi być poprzedzone długą dyskusją z wymianą poglądów i po tym powinno nastąpić podjęcie decyzji. Tylko, że to będzie podjęcie decyzji z pełną świadomością, że ci, którzy wygrają będą najprawdopodobniej stanowić niewiele ponad połowę społeczeństwa - stwierdził były prezydent.