Panika w Kursku. Tworzą "Ludowy Oddział Patriotów"
"Obwód kurski jest regionem przygranicznym i musimy być gotowi na wszelkie działania ze strony Sił Zbrojnych Ukrainy" - napisał na swoim kanale w serwisie Telegram gubernator obwodu Roman Starowoj. Na granicy pojawiły się zapory przeciwczołgowe, a w głębi obwodu trwają szkolenia "Ludowych Oddziałów Patriotów".
We wtorek rano pojawiły się doniesienia o kolejnym ataku bezzałogowca, tym razem na lotnisko w Kursku, około 100 km od granicy z Ukrainą. Według gubernatora obwodu kurskiego, nie odnotowano zabitych ani rannych.
W codziennej analizie Instytut Studiów nad Wojną (ISW) zwrócił uwagę, że w obwodach kurskim i biełgorodzkim przy granicy z Ukrainą rozpoczęto formowanie oddziałów "obrony terytorialnej", z "absurdalnym" uzasadnieniem o rzekomym zagrożeniu atakiem lądowym od strony Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Panika w Kursku. "Tworzymy Ludowy Oddział Patriotów"
Panikę wśród mieszkańców podsyca gubernator obwodu kurskiego, który codziennie umieszcza na swoim koncie wpisy mówiące o rzekomej "napaści na Rosję przez Ukrainę".
"Prawie dwa tys. osób z Kurska przeszło już taktyczne szkolenia wojskowe. Ja i pracownicy administracyjni nie jesteśmy wyjątkiem. Najpierw skończyliśmy zajęcia teoretyczne, a teraz próbowaliśmy swoich sił w praktyce" - napisał gubernator obwodu kurskiego Roman Starowoj.
Kilka wpisów później zamieścił zdjęcia z granicy obwodu, na których widać zapory przeciwczołgowe z podpisem: "kontynuujemy wzmacnianie granic obwodu kurskiego".
"Obwód kurski ponownie staje w obronie granic państwa" - czytamy w kolejnym wpisie umieszczonym wczoraj na Telegramie przez gubernatora.
"Tworzymy Ludowy Oddział Patriotów. Ochotnicy po poważnej selekcji i przeszkoleniu bojowym będą pomagać wojsku w ochronie terytorium regionu. Zapraszamy wszystkich do przyłączenia się. Za nami region kurski i cała Rosja!" - głosi propagandowy wpis.