Stowarzyszenie dziennikarskie broni zaatakowanego Michała Rachonia. "Jaskrawe naruszenie zasady wolności słowa"
Popychany i szarpany podczas poniedziałkowej kontrmiesięcznicy dziennikarz TVP Michał Rachoń został wzięty w obronę przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. W "proteście" podpisanym przez dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP Jolantę Hajdasz napisano, że incydent "nigdy nie powinien mieć miejsca".
11.07.2017 | aktual.: 30.03.2022 10:59
"Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP stanowczo protestuje przeciwko utrudnianiu pracy dziennikarzy podczas wykonywania ich zawodowych obowiązków (...)" - czytamy w proteście opublikowanym w internecie. SDP podkreśla, że przykładem takiej sytuacji jest poniedziałkowy atak na Michała Rachonia.
"Dziennikarz został zaatakowany przez agresywnych mężczyzn, był popychany i szturchany oraz prowokowany przez stosowanie zaczepek do odpowiedzenia przemocą na te ataki" - opisuje sytuację SDP. - Nie do mnie należy ocenianie, co tam się wydarzyło. Nie informowałem o tym policji - powiedział po zajściu, które miało miejsce podczas kontrmiesięcznicy, Michał Rachoń w rozmowie z WP.
Organizator powinien zadbać o bezpieczeństwo
W oświadczeniu podpisanym przez Jolantę Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP sprecyzowano, że za bezpieczeństwo podczas takich wydarzeń są odpowiedzialni jego organizatorzy, którzy powinni zapewnić dziennikarzom "godne i niezagrażające ich życiu i zdrowiu warunki pracy".
"Fizyczne ataki na dziennikarza wykonującego swoje obowiązki są jaskrawym naruszeniem zasady wolności słowa, która jest fundamentem ustroju każdego demokratycznego państwa i nigdy nie powinny mieć miejsca" - napisano w oświadczeniu.