Stopy procentowe znowu w górę. "To może się skończyć tragediami"
Rada Polityki Pieniężnej po raz piąty z rzędu podniosła stopy procentowe. W lutym 2022 roku główna stopa referencyjna wzrosła o 50 punktów bazowych - z 2,25 proc. do 2,75 proc. To oznacza zaostrzenie kryteriów przyznawania kredytów mieszkaniowych i wyższe raty. Wiele wskazuje też na to, że to nie koniec podwyżek. Decyzję komentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wiceprzewodniczący Nowej Lewicy Krzysztof Śmiszek. - Uważam, że wszystkie działania, które podejmuje NBP i RPP, to jest wszystko za mało i za późno. Ja słucham ekspertów i z tego, co oni mówią, to podnoszenie stóp procentowych przynosi pewne efekty zahamowania pędzącej inflacji dopiero po 5-6 kwartałach. 5 kwartałów to jest 15 miesięcy, więc będziemy mieli jakiekolwiek hamulcowe efekty dopiero w przyszłym roku albo za półtora roku - podkreślił. W ocenie Śmiszka "może się to skończyć tragediami". - Taka napompowana bańka kredytowa zawsze przynosi tragiczne efekty. Mamy przykłady sprzed kilku, kilkunastu lat z Hiszpanii, gdzie było "hulaj dusza, piekła nie ma" - ludzie brali kredyty, zadłużali się, a potem setki tysięcy pustych mieszkań stoi na wyjem, ludzie popełniali samobójstwa czy popadali w depresje - przypomniał. - Odpowiedzialny rząd, odpowiedzialny prezes NBP, musi mieć nie tylko krótkookresowe wizje polityki finansowej, ale także wizje długookresowe - wskazał Śmiszek.