Uderzenie poza ukraińskim terytorium? Jasny sygnał z NATO

Jens Stoltenberg oznajmił w czwartek, że "Ukraińcy mają prawo do samoobrony, także poprzez uderzanie w cele wojskowe poza ich terytorium". Zdaniem sekretarza generalnego NATO, członkowie Sojuszu powinni przemyśleć ograniczenia w stosowaniu uzbrojenia, które przekazują Kijowowi.

Uderzenie poza ukraińskim terytorium? Jasny sygnał z NATO
Uderzenie poza ukraińskim terytorium? Jasny sygnał z NATO
Źródło zdjęć: © GETTY | NurPhoto
oprac. KAR

30.05.2024 | aktual.: 30.05.2024 17:11

- Członkowie NATO dostarczają różnego rodzaju wsparcia Ukrainie, niektórzy mają ograniczenia dotyczące możliwości stosowania tego uzbrojenia, inni ich nie mają, to są decyzje podejmowane przez kraje - powiedział Stoltenberg w Pradze podczas nieformalnego spotkania ministrów spraw zagranicznych państw NATO.

- Ale musimy brać też pod uwagę, to jak zmienia się przebieg tej wojny - na początku prawie wszystkie walki miały miejsce głęboko na terytorium Ukrainy, a w ostatnich tygodniach i miesiącach do ciężkich walk dochodzi wzdłuż granicy między Ukrainą a Rosją, w regionie Charkowa - dodał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sekretarz generalny NATO podkreślił, że obecnie "widzimy, że Rosjanie, będąc po swojej stronie granicy, która stanowi mniej więcej linię frontu, ze swoją artylerią, wyrzutniami rakiet, samolotami, magazynami broni i paliwa - są bardziej bezpieczni, niż gdyby byli atakowani najnowszym sprzętem, który Ukraina otrzymała".

W związku z tym - według niego - "nadszedł czas, by zastanowić się nad tymi ograniczeniami, by umożliwić Ukraińcom obronę".

- Oni mają prawo do samoobrony, także poprzez uderzanie w cele wojskowe, które znajdują się poza ukraińskim terytorium, np. na granicy, a z których Rosjanie dokonują ataków na siły ukraińskie - zauważył.

Stoltenberg zabrał głos. "Sojusznicy muszą inwestować więcej"

Sekretarz generalny NATO powiedział też, że wzmacnianie Sojuszu musi być kontynuowane w świetle rosyjskiej agresji i rosnącej rywalizacji na świecie. - Aby tak się stało, sojusznicy muszą inwestować więcej - wskazał.

Przypomniał, że w 2014 r. w trakcie szczytu w Walii, kiedy kraje członkowskie NATO zobowiązały się do przeznaczenia co najmniej 2 proc. swojego PKB na obronność, jedynie Wielka Brytania, Stany Zjednoczone i Grecja spełniały to nowo powzięte zobowiązanie.

Jak mówił, z raportu opublikowanego w lutym br. wynikało, że 18 sposród 32 krajów wydawało co najmniej 2 proc. PKB.

- Spodziewam się jednak, że ta liczba wzrośnie jeszcze przed lipcowym szczytem NATO w Waszyngtonie - oznajmił. Zwrócił uwagę, że do Sojuszu od tamtego czasu dołączyła Szwecja, która spełnia ten wymóg. Stoltenberg wymienił także Norwegię, ale podkreślił też, że niektórzy sojusznicy są już bardzo blisko. Wyraził nadzieję, że w trakcie szczytu krajów tych będzie 20 lub więcej.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie