"Stefan cały krwawił". Niemcy szukają Polaków, którzy im pomogli

Małżeństwo Niemców pochodzi z Kolonii, a urlop spędzali na słonecznej wyspie Kos. Niestety, zakończył się on wydarzeniem znacznie mniej przyjemnym, niż sączenie drinków na złocistych plażach.

Jednego dnia postanowili wynająć skuter. Jeździli po wyspie, aż w pewnym momencie zboczyli z szosy. Maszyna się przewróciła, oni doznali obrażeń. Dość poważnych.

- Zwłaszcza Stefan, który krwawił praktycznie na całym ciele - opisuje zdarzenie Ewa, znajoma dwójki Niemców.

Młodzi Polacy zjawili się na miejscu wypadku jako jedni z pierwszych. Wcześniej okoliczni mieszkańcy wyspy tylko wstępnie opatrzyli ranną parę. Polacy udzielili im fachowej pierwszej pomocy - zdezynfekowali i zabandażowali rany, podzielili się wodą, a po tym wszystkim... po prostu pojechali.

"Byli w szoku"

- Moi znajomi byli w powypadkowym szoku, nie przyszło im wtedy do głowy, by spytać Polaków o adres - relacjonuje dalej Ewa.

Teraz jednak chcą naprawić swój błąd. Zdołali zapamiętać, że Polacy byli przed trzydziestką, mówili płynnie po angielsku, mieli czarne kaski, a podczas urlopu mieszkali w hotelu na obrzeżach miejscowości Marmari.

- Moi przyjaciele próbowali ich oczywiście później tam szukać, ale bez powodzenia.

Do wypadku doszło 23 sierpnia ok. godziny 12, kilka kilometrów przed miejscowością Kefalo. Niemcy chcieliby osobiście podziękować polskiej parze za spontaniczną pomoc i godną pochwały postawę.

- Może ktoś zna kogoś, kto w sierpniu był na urlopie na Kos i opowiadał o tego typu wypadku? - zastanawia się Ewa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl