Starcie Sławomira Nitrasa z Joachimem Brudzińskim. "Może pan sobie zadzwonić pewną częścią ciała"
Sejmowa debata nad ustawą o Sądzie Najwyższym jest niezwykle emocjonalna i nie zawsze merytoryczna. W Sejmie doszło do spięcia między posłem PO Sławomirem Nitrasem a wicemarszałkiem Sejmu z PiS Joachimem Brudzińskim.
Zaplanowana przez Marka Kuchcińskiego na dwie godziny debata o Sądzie Najwyższym przeciąga się i wiele wskazuje na to, że potrwa do wieczora. Po tym, jak przemówili I prezes Sądu Najwyższego (tutaj opisujemy najważniejsze wątki), przewodniczący KRS i Rzecznik Praw Obywatelskich, głos zabrali posłowie.
Poseł PO do Marszałka: "Może pan sobie zadzwonić pewną częścią ciała"
I tutaj nie brakowało emocji. W trakcie dyskusji na mównicę wszedł poseł PO Sławomir Nitras. - Chciałbym, żeby pan nam wyjaśnił, dlaczego pan sobie zawsze wybierze jakiegoś posła Platformy i do niego się zwraca. Niech pan sobie znajdzie kolegę we własnym klubie i do niego się przyczepia. Te uwagi o dzwonku, że się panu dzwonek popsuł, to nie do mnie. Ja sobie nie życzę, to nie do mnie - mówił do Joachima Brudzińskiego.
- Jak się panu dzwonek popsuł, to może pan sobie zadzwonić pewną częścią ciała, efekt będzie dokładnie podobny - zakończył poseł PO. - Dziękuję za ten niezwykle merytoryczny, jak zwykle w pana przypadku, wniosek formalny - skomentował wicemarszałek Sejmu. Obaj panowie startują w wyborach ze Szczecina, ich sprzeczki mają więc wymiar walki o lokalnych wyborców. Panowie kłócą się na Twitterze, a także odwiedzają w biurach poselskich.