Starcie byłych spin doctorów. Adam Hofman z Michałem Kamińskim zaglądają za kulisy polityki
O kłopotach z "operacją Morawiecki", rosnących wpływach Zbigniewa Ziobry, walce na zapleczu obozu władzy i o tym, czy "dobra zmiana" może doprowadzić do osadzenia Donalda Tuska w więzieniu - o tym wszystkim dwóch najbardziej wpływowych niegdyś byłych spin doctorów PiS rozmawia w drugim odcinku "Gabinetu Cieni".
Pierwszy odcinek autorskiego programu Adama Hofmana w Wirtualnej Polsce był hitem. Program wyświetlono ponad milion razy. Wywołał gorące dyskusje, m.in. przez wyjątkowego gościa, który pojawił się w "Gabinecie Cieni". Były szef MON Antoni Macierewicz zgodził się przyjąć zaproszenie do naszego studia i opowiedzieć m.in. o śledztwie smoleńskim oraz decyzji prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowaniu ustawy degradacyjnej. Nazwał ją "ciosem w samo serce".
- Nie jestem „wyrwanym sercem prawicy”. Jedność PiS i skuteczność działania jest rzeczą absolutnie najważniejszą i stworzenie jakiegokolwiek domniemania w tej sprawie jest nie tylko nie prawdą, ale także dużym błędem - przekonywał Hofmana Antoni Macierewicz.
Wypowiedzi zdymisjonowanego na początku roku ministra, jednego z najważniejszych ludzi na prawicy, były szeroko komentowane w mediach. O programie pisano na najważniejszych polskich portalach internetowych Artykuł poświęcił mu tygodnik "Do Rzeczy".
Kolejnym gościem Adama Hofmana o godz. 20 w "Gabinecie Cieni" będzie człowiek stojący dziś na przeciwległym wobec Antoniego Macierewicza biegunie politycznym. Michał Kamiński - bo o nim mowa - przeszedł długą drogę ideową i kilka lat temu zamienił barwy partyjne z PiS na PO. Biorąc pod uwagę wojnę, w jakiej od ponad dekady uczestniczą obydwa obozy, mogło się to wydawać karkołomne. Ale stało się. Kamiński dzięki temu doskonale zna mechanizmy władzy panujące zarówno w partii rządzącej, jak i w szeregach największego opozycyjnego ugrupowania. Zjadł zęby na polityce. Przeżywał w niej upadki i wzloty.
Dlatego może o niej opowiedzieć dziś dużo więcej niż wtedy, gdy był na szczycie. I robi to. Wraca też do swojej książki "Koniec PiS", w której wskazał potencjalnych następców Jarosława Kaczyńskiego. Hofman i Kamiński wspólnie zastanawiają się, czy da się rządzić państwem ze szpitalnego łóżka...
Relacje między Kamińskim i Hofmanem w przeszłości bywały szorstkie. Panowie rywalizowali o wpływy u Jarosława Kaczyńskiego. Ostro recenzowali siebie nawzajem. Wystarczy wspomnieć słowa Michała Kamińskiego z wywiadu dla naszego reportera Kamila Sikory sprzed pięciu lat: "Ja mam bardzo złą moralną ocenę Adama Hofmana, oceniam go bardzo źle. To jest ta straszna szkoła Adama Lipińskiego w PiS-ie, to są ludzie cyniczni, bezideowi i wszystko, co im towarzyszy, o tym świadczy. Ale jeśli chodzi o fachowość Hofmana, to wcale nie jest tak źle. To jest facet, który - mówiąc kolokwialnie - musi sprzedać zdezelowanego trabanta na rynku mercedesów. I jak na fakt, że jego produktem jest zdezelowany trabant, to radzi sobie całkiem nieźle" - mówił Kamiński o Hofmanie.
Kamiński twierdził pięć lat temu, że "Jarosław Kaczyński boi się Adama Hofmana". - Boi się tego, że kolejny spin-doctor pracujący dla prezesa PiS mógłby poczuć, że może odejść. A gdyby został mocno ukarany i odszedł, zacząłby mówić różne rzeczy. A mówiłby pewnie prawdę, czyli to, że największym problemem PiS-u jest Jarosław Kaczyński i z nim ta partia nie wygra żadnych wyborów - opowiadał Kamilowi Sikorze.
W swojej książce "Koniec PiS" Kamiński nazwał Hofmana "ponurą postacią". W programie "Gabinet Cieni" książka byłego spin doctora również się pojawi.