Stanisław Karczewski: rządzący niczego nie tuszowali po śmierci Igora Stachowiaka
Stanisław Karczewski skomentował ewentualne zmiany w rządzie. Według marszałka Senatu kongres PiS będzie nowym otwarciem, bo PiS w ostatnim czasie popełniło kilka błędów.
Według "Rzeczpospolitej" do rekonstrukcji rządu mogłoby dojść po lipcowym kongresie PiS. Jednak nie ma jeszcze ostatecznej decyzji o zmianach. Według gazety, część posłów PiS chciałoby odejścia Jarosława Zielińskiego z funkcji wiceszefa MSWiA po śmiercią Igora Stachowiaka.
Marszałek Senatu pytany w Radiu ZET o dymisję Jarosława Zielińskiego odparł, że nie widzi powodu, dla którego wiceszef MSWiA powinien to zrobić. – Gdybym był ministrem Zielińskim, nie podałbym się do dymisji, bo jego obowiązkiem jest wyjaśnienie tej sprawy – stwierdził Stanisław Karczewski.
Dodał, że konsekwencje po śmierci Igora Stachowiaka zostały wyciągnięte wobec osób, które za to odpowiadały. Według marszałka Senatu, Jarosław Zieliński nie powinien podać się do dymisji, ponieważ "odpowiedzialność polityczna jest wtedy, gdy jest wina polityka, a tutaj jej nie było".
Dopytywany o to, czy politycy partii rządzącej tuszowali cokolwiek po śmierci Igora Stachowiaka, odpowiedział, że nie dopuszcza do siebie takiej myśli. - Gdyby tak było, to musieliby podać się jak najszybciej do dymisji – powiedział Stanisław Karczewski. Dodał też, że twierdzenia opozycji o tuszowaniu sprawy są "insynuacjami”.
"Są lepsi i gorsi ministrowie"
Stanisław Karczewski odniósł się też do lipcowego kongresu PiS. – Będziemy mówić co chcemy zrobić i jakie zmiany wprowadzić w następnej kadencji. Powiemy jakie będą nasze priorytety w kampanii samorządowej – powiedział.
Dodał, że PiS wygra wybory samorządowe w Warszawie i będzie ją zmieniać. Według niego, partia popełniła kilka błędów, ale akurat pomysły dwukadencyjności i metropolii warszawskiej są dobrymi pomysłami.
Marszałek Senatu został zapytany o możliwe zmiany w rządzie. – Beata Szydło jest wspaniałym premierem i nic nie wskazuje na to, żeby podała się do dymisji. Ministrowie są lepsi i gorsi, ale wszyscy bardzo dużo pracują – zapewniał Stanisław Karczewski. Jednak nie chciał odpowiedzieć na pytanie, którzy ministrowie są według niego gorsi.
Źródło: Radio ZET