Stanik uratował życie zaginionej w górach
Amerykańska turystka zaginiona 16 czerwca w bawarskich Alpach uratowała się dzięki swojemu sportowemu stanikowi – poinformowała policja w płd. Niemczech. Kobieta umieściła biustonosz na linie służącej drwalom do wciągania drzew na szczyt góry i w ten sposób po trzech dniach zwróciła ich uwagę.
Kobieta po upadku z kilkumetrowego uskoku spędziła 70 godzin na krawędzi skały. Oficer policji z Berchtesgaden Lorenz Rasp powiedział w poniedziałek, że przetransportował pochodzącą z Kolorado 24-letnią Jessikę Bruinsmę helikopterem, po tym, jak zwróciła uwagę okolicznych drwali.
To bardzo bystra, zaradna dziewczyna – stwierdził Rasp. - Posłużyła się swoim stanikiem jako sygnałem, zatrzymując resztę ubrania, żeby nie zmarznąć. Kobiety szukało pięć helikopterów i 80 ratowników. Zgubiła drogę z powodu złej pogody niedaleko austriackiej granicy.
Jessica miała ze sobą butelkę z wodą. Podczas upadku zraniła się w nogę i uszkodziła bark. Ściana skalna była zbyt stroma, by się po niej wspinać. Jedyną rzeczą w jej zasięgu była wspomniana lina, choć nie transportowano akurat drewna. Po naprawie maszyny służącej drwalom, stanik zawędrował do bazy i jeden z pracowników zawiadomił policję.
Policjant podkreślił, że Amerykanka jest bardzo wysportowana._ Trenowała do maratonu; chciałaby osiągnąć czas – 3 godz. 10 minut_ – powiedział Rasp.