PolskaStado dzikich krów z Deszczna. Znowu grozi im rzeźnia

Stado dzikich krów z Deszczna. Znowu grozi im rzeźnia

Właściciel obór, do których miało trafić stado 180 krów gminy Deszczna koło Gorzowa Wielkopolskiego, wycofał się z umowy. Obrońcy zwierząt próbują teraz na własną rękę zapewnić krowom schronienie. Znaleźli miejsce dla 50 zwierząt, resztę czeka śmierć w rzeźni.

Stado dzikich krów z Deszczna. Znowu grozi im rzeźnia
Źródło zdjęć: © PAP | Lech Muszyński

08.11.2019 | aktual.: 08.11.2019 09:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zwierzęta, które od dwudziestu lat żyją wolno na łąkach i pastwiskach w Lubuskiem, miały w grudniu trafić do wyremontowanych obór w Naczkowie pod Nysą. Obrońcy zwierząt i anonimowy sponsor podpisali z rolnikiem wstępną umowę sprzedaży 10 ha pola i budynków gospodarczych dla krów.

- Nieoczekiwanie właściciel tych terenów wycofał się ze współpracy, zerwał wszystkie umowy. Nie chce już być dłużej kojarzony z tym stadem. Wylała się na niego fala hejtu, a obcy ludzie zaczęli publikować w internecie zdjęcia rozwalających się obór - wyjaśnia opolskiej "Gazecie Wyborczej" Tomasz Copija, właściciel zagrody Ocalenie, w której zajmuje się zwierzętami potrzebującymi pomocy.

Szukają nowego schronienia

Obrońcy zwierząt chcieli wykupić obory, wyremontować je i zapewnić krowom godne życie. Teraz próbują znaleźć im inny dom. Do swojej Zagrody Ocalenie w Śmiłowicach pod Nysą 15 krów przyjmie Tomasz Copija, 15 trafi w charakterze żywych kosiarek do jednego z gospodarstw, 15 do ośrodka OTOZ Animals, a kolejne 5 do Fundacji Viva!

Nie wiadomo, co zrobić z pozostałymi 131 krowami. Jeśli nie znajdą schronienia, prawdopodobnie skończą w rzeźni.

Grupa zwierząt powstała z 10 krów, które uciekły z gospodarstwa i rozmnożyły się na wolności. Teraz stado liczy ok. 180 sztuk. Obecnie zwierzęta przebywają niedaleko Ciecierzyc pod Gorzowem Wielkopolskim.

Burza wokół zwierząt rozpętała się w maju tego roku, kiedy Główny Lekarz Weterynarii poinformował, że stado zostanie wybite. Zaczęła się akcja ratowania zwierząt. W ich obronie stanął nawet prezydent Andrzej Duda. Zgodnie z unijnym prawem krowy, które nie mają właściciela, nie podlegają badaniom lekarskim, powinny być uśmiercone.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (222)