Sprzedał córkę, bo nie miał co jeść
Szokujące wyznanie biednego Afgańczyka obiegło tamtejsze media. Mężczyzna przyznał, że sprzedał swoją córkę, by utrzymać resztę rodziny.
40-letni Sajed Ali jest bezrobotnym analfabetą. Do domu przynosił resztki jedzenia ze śmietników. Jednak - mówił mężczyzna na antenie jednej z afgańskich telewizji - wzrost cen żywności sprawił, że ludzie coraz rzadziej zostawiają odpadki na śmietnikach.
Głód sprawił, że Sajed zdecydował się sprzedać swoją 11-letnią córkę, by wyżywić żonę i trójkę młodszych dzieci. Za sprzedaż dziewczynki dostał 2 tysiące dolarów."Wiem, że ludzie powiedzą o mnie, że jestem okrutnym i bezlitosnym ojcem. Ale ci ludzie nie wiedzą, co to znaczy głód, który cierpi moja rodzina - mówił mężczyzna.
Światowe organizacje humanitarne od kilku tygodni alarmują, że Afganistanowi grozi głód. Tegoroczne zbiory będą wyjątkowo kiepskie, a ceny żywności wciąż idą w górę. Od początku roku chleb podrożał już dwukrotnie.