Odlot Korwin-Mikkego. Żukowska krótko skomentowała. Padł wulgaryzm
Kłótnia z udziałem Janusza Korwin-Mikkego. Poseł Konfederacji przekonywał, że posłanka KO Kinga Gajewska "plecie bzdury", bo ma za dużo "estrogenów". Odpowiedziała mu Anna Maria Żukowska z Lewicy. Padły bluzgi.
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Kinga Gajewska opublikowała na swoim Twitterze kilka dni temu fragment z sejmowego przemówienia Janusza Korwin-Mikkego. W trakcie debaty nad tzw. ustawą Kamilka poseł Konfederacji sugerował, że dzieciom nie można mówić, że pedofilia jest zła, gdyż część z nich uzna, "że to coś fajnego". Podobnie przekonywał, że bez przemocy trudno jest dzieci wychowywać.
"Oto tłumaczenie Korwina, idola Sławomira Mentzena, dlaczego Konfederacja była dzisiaj (w czwartek - red.) przeciwko ustawie Kamilka. Drogi Wyborco Konfederacji, jak kiedyś byłeś lany przez ojca to przypomnij sobie te słowa przy urnie wyborczej" - napisała Gajewska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Korwin-Mikke odpowiedział polityczce KO po kilku dniach. "Posłanki PiS-u często bronią niesłusznych ustaw, ale nigdy nie plotą bzdur, jak Lewicówki. Dlaczego? Sprawdziłem: są średnio o 9 lat starsze! Mniej estrogenów! WCzc.Kinga Gajewska (PO) ma 3 dzieci: 4,3 i 2 lata. Nie ma sensu Jej cokolwiek tłumaczyć. Za kilka lat sama zrozumie..." - napisał. Dołączył także zrzut z własnej wypowiedzi: "Estrogeny nie pozwalają pani zrozumieć tekstu".
Na wpis zareagowała Anna Maria Żukowska. "Jesteś pop****olony. Pozdrawiam" - napisała.
"Donosy to Wasza domena, wiec zostawię je Wam i daruję sobie Komisję Etyki. Pragnę tylko zauważyć, że ja z Panią nie jestem na "Ty", więc jeśli już musi Pani uzewnętrzniać swoje prostactwo i brak wychowania, to proszę to robić do kolegów i koleżanek z klubu Lewicy. Pozdrawiam!" - odpisał jej Korwin-Mikke.
Posłowi Konfederacji odpisała także sama Gajewska. "Gadanie bzdur to nie kwestia wieku, płci czy hormonów. To kwestia przynależności do Konfederacji. Wszakże Pan Mentzen głosi podobne farmazony" - napisała i zamieściła film, na którym Korwin-Mikke broni zakazu aborcji dla ofiar gwałtu, opowiadając o usuwaniu przyklejonego do pleców dziecka.
"Ustawa Kamilka" przyjęta w Sejmie
W czwartek Sejm przyjął projekt nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, nazywany "ustawą Kamilka", gdyż został sporządzony przez Suwerenną Polskę jako odpowiedź na wrzawę po śmierci 8-latka z Częstochowy, który przez długi okres był katowany przez ojczyma. Przewiduje on m.in. obowiązek analiz najpoważniejszych przypadków przemocy, wdrożenie w różnych instytucjach standardów ochrony dzieci, wprowadzenie instytucji reprezentantów dzieci oraz kwestionariusza oceny ryzyka dla służb.
Ustawę poparli niemal wszyscy posłowie w Sejmie. Sprzeciwili się jedynie politycy Konfederacji oraz Wolnościowców.
Czytaj więcej: