Sprawa Wojtunika. Nieoficjalne doniesienia
Jak ustalili dziennikarze serwisu wyborcza.pl, śledztwo ws. afery podsłuchowej i byłego szefa CBA Pawła Wojtunika trafiło do znanej prokurator Agaty Kasperek z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Takie sprawy nigdy nie trafiają do przypadkowych osób - stwierdziło pragnące zachować anonimowość źródło dziennikarzy.
Przypomnijmy, że sprawa dotyczy wywiadu Pawła Wojtunika w TVN24, wyemitowanego w sobotę 21 października. Były szef CBA powiedział, że z kilku źródeł otrzymał informacje o spotkaniu w ośrodku szkoleniowo-konferencyjnym CBA w Lucieniu, podczas którego miały zapaść decyzje o masowym stosowaniu kontroli operacyjnej wobec przedstawicieli ugrupowań opozycyjnych.
Dwa dni później minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński poinformował, że CBA skierowało zawiadomienie o zniesławieniu przez Wojtunika. "Dość kłamstw. Ani CBA, ani żadna inna podległa mi służba nie inwigilowała opozycji. W związku z tymi insynuacjami CBA kieruje zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przez P. Wojtunika przestępstwa z art. 212 KK" - napisał Kamiński na portalu X.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Art. 212 Kodeksu karnego dotyczy przestępstwa zniesławienia i pomówienia. Czyny te ścigane są w trybie prywatno-skargowym - przypomina serwis wyborcza.pl. To znaczy, że sprawy nie wszczyna prokuratura, lecz akt oskarżenia wysyła bezpośrednio do sądu osoba lub instytucja, która czuje się zniesławiona. Prokuratura może się do tego przyłączyć, jeśli uzna, że taki jest interes społeczny lub pomówiona osoba/instytucja jest "nieporadna".
"Hiperboliczna interpretacja prawna"
Problem w tym, że trudno CBA uznać za instytucję "nieporadną". A jednak już we wtorek Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała o wszczęciu postępowania. Co więcej, śledczy poinformowali, że będzie ono toczone z art. 235 Kk przewidującego karę (od 3 miesięcy do 5 lat więzienia) za "tworzenie fałszywych dowodów lub inne podstępne zabiegi" w celu "skierowania podejrzenia" o przestępstwo. Jeśli chodzi o art. 212 Kk, to prokuratura przyłącza się do zawiadomienia.
- Przyjęcie przez prokuraturę, na podstawie tego wadliwego zawiadomienia w sprawie, całkiem innego przestępstwa, jakiejś hiperbolicznej interpretacji prawnej i wyprowadzenie ryzyka popełnienia przestępstwa z art. 235 świadczy o arogancji, indolencji prawnej prokuratorów, którzy taką decyzję podjęli - komentował w rozmowie z WP decyzję prokuratury Paweł Wojtunik.
- Odbieram to jako próbę wykreowania celowego postępowania, aby móc mnie ścigać, bilingować i w dalszym ciągu zastraszać i prześladować. Jest to i śmieszne, i straszne, i świadczy o żenującym poziomie służb, ministra-koordynatora i prokuratury. Bo świadczy o braku zrozumienia litery prawa - dodał były szef CBA.
Serwis wyborcza.pl ustalił nieoficjalnie, że postępowanie w tej sprawie prowadzi znana prokurator Agata Kasperek. Rzecznik Prokuratury Okręgowej, zapytany jednak o to wprost, nie udzielił odpowiedzi.
Serwis przypomina, że prokurator ta w przeszłości pracowała w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów, potem przeszła do pracy w rejonie na Ursynowie. Do warszawskiej Prokuratury Okręgowej trafiła na delegację.
"Nasze źródła twierdzą jednak, że awansowała i została tam kierownikiem w jednym z działów w Wydziale I Śledczym. Ten wydział nazywany jest przez prokuratorów 'politycznym' ze względu na profil wielu trafiających tam spraw" - czytamy w artykule w serwisie wyborcza.pl.
Źródło: wyborcza.pl