Sprawa śmierci Iwony Cygan. Sąd wydał bulwersujący zakaz dla mediów
Sąd nałożył knebel na media. Jest zakaz informowania o zeznaniach podczas rozprawy ws. zabójstwa Iwony Cygan. Eksperci są oburzeni, a rodzina mówi o skutkach takiego działania.
27.06.2018 | aktual.: 27.06.2018 08:59
Sąd Okręgowy w Rzeszowie prowadzący proces oskarżonego o zabójstwo Iwony Cygan i 14 policjantów mających zapewniać sprawcy bezkarność nałożył kaganiec mediom. Zakazał podawania tego, co na jawnych rozprawach zeznali oskarżeni i świadkowie - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Oznacza to, że w bardzo głośnej, szokującej sprawie, która toczy się już 20 lat i wzbudza tak wiele kontrowersji opinia publiczna dowie się tylko o akcie oskarżenia i wyroku. Proces ma się toczyć za zamkniętymi drzwiami.
- Jest to ograniczanie swobody mediów oraz praw obywatelskich. Zasadą konstytucji jest prawo obywatela do jawnego rozpoznania sprawy - oburza się sędzia Barbara Piwnik, była minister sprawiedliwości. Siostra Iwony Cygan Aneta Kupiec mówi "Rzeczpospolitej", że oskarżeni zachowują się, jakby byli na spotkaniu towarzyskim, śmieją się i puszczają do siebie oko.
Jeden z dziennikarzy dodaje, że nie padło jeszcze żadne pytanie, które zmusiłoby oskarżonych policjantów do odpowiedzi, dlaczego tak fatalnie prowadzili śledztwo w tej sprawie. Media powinny to wszystko pokazać - kwituje gazeta.
20 lat czekała rodzina Iwony Cygan na sprawiedliwość. W 1998 roku 17-latka ze Szczucina została skrępowana, skatowana i uduszona. Na ławie oskarżonych zasiadł oprawca, jego ojciec oraz 14 policjantów, którzy przez lata tuszowali sprawę.
Morderstwo Iwony Cygan i proces
Proces ruszył w środę 6 czerwca przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie. - Na ten dzień czekaliśmy całe życie - mówiła ze łzami w oczach Małgorzata Serafin, jedna z sióstr ofiary, która - wraz z ojcem i drugą siostrą - jest oskarżycielem posiłkowym. W chwili zabójstwa Iwony miała zaledwie 10 lat. Do tej pory, choć wszyscy wiedzieli, kto zamordował dziewczynę - miejscowe organy ścigania prowadziły śledztwo tak, by sprawcy nie wykryto.
Za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem odpowie Paweł K., a jego ojciec - za współsprawstwo. Z kolei 14 byłych i obecnych miejscowych policjantów ze Szczucina i Tarnowa - za mataczenie, niszczenie dowodów i niedopełnienie obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Akt oskarżenia był możliwy dzięki pracy policjantów z tzw. Archiwum X i prokuratora Piotra Krupiński z Małopolskiego Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.
Przypomnijmy. 17-latka ze Szczucina została uduszona 13 sierpnia 1998 r. Jej ciało odnaleziono następnego dnia. Bezpośrednio po tragedii nie ustalono sprawcy, a kolejne śledztwa w tej sprawie umarzano. Główny podejrzany został sprowadzony 11 maja ub. r. z Austrii na podstawie ekstradycji.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl