PolskaMorderstwo Iwony Cygan. Oprawcy w końcu przed sądem

Morderstwo Iwony Cygan. Oprawcy w końcu przed sądem

20 lat czekała rodzina Iwony Cygan na sprawiedliwość. W 1998 roku 17-latka ze Szczucina została skrępowana, skatowana i uduszona. Na ławie oskarżonych zasiadł oprawca, jego ojciec oraz... 14 policjantów, którzy przez lata tuszowali sprawę.

Morderstwo Iwony Cygan. Oprawcy w końcu przed sądem
Źródło zdjęć: © PAP/EPA
Maciej Deja

06.06.2018 21:36

Proces ruszył w środę przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie. - Na ten dzień czekaliśmy całe życie - mówiła ze łzami w oczach Małgorzata Serafin, jedna z sióstr ofiary, która - wraz z ojcem i drugą siostrą - jest oskarżycielem posiłkowym. W chwili zabójstwa Iwony miała zaledwie 10 lat. Do tej pory, choć wszyscy wiedzieli, kto zamordował dziewczynę - miejscowe organy ścigania prowadziły śledztwo tak, by sprawcy nie wykryto.

Za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem odpowie Paweł K., a jego ojciec - za współsprawstwo. Z kolei 14 byłych i obecnych miejscowych policjantów ze Szczucina i Tarnowa - za mataczenie, niszczenie dowodów i niedopełnienie obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Akt oskarżenia był możliwy dzięki pracy policjantów z tzw. Archiwum X i prokuratora Piotra Krupiński z Małopolskiego Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.

Mordercy bez skruchy

Rodzina zamordowanej płakała w momencie odczytywania aktu oskarżenia. Siedzący za pancerną szybą oprawcy - najpierw milczący, w pewnym momencie zaczęli ze sobą rozmawiać i dowcipkować. - Przeraża mnie to, że nie zobaczyłam w ani jednym z oskarżonych skruchy, poczucia wstydu, refleksji nad tym, co się stało - mówi siostra Iwony Cygan, Aneta Kupiec, cytowana przez "Rzeczpospolitą".

Proces jest tylko częściowo jawny. W czwartek sąd przedstawi policjantom pozostałe zarzuty. W sprawie występują także świadkowie incognito. Do września zaplanowano jeszcze 16 rozpraw.

Przypomnijmy. 17-latka ze Szczucina została uduszona 13 sierpnia 1998 r. Jej ciało odnaleziono następnego dnia. Bezpośrednio po tragedii nie ustalono sprawcy, a kolejne śledztwa w tej sprawie umarzano. Główny podejrzany został sprowadzony 11 maja ub. r. z Austrii na podstawie ekstradycji.

Zobacz także: Prawie 3 tony rtęci przedostało się do powietrza. Elektrownia Bełchatów niechlubnym liderem Europy.

Pod koniec maja informowaliśmy też, że prokuratura szuka dowodów na zabójstwo jednego ze świadków morderstwa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (749)