Sprawa "polskiego szpiega" w Rosji. Znowu trafił do karceru w kolonii karnej
Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, Marian Radzajewski, Polak skazany za szpiegostwo w Rosji, ponownie został umieszczony w karcerze rosyjskiej kolonii karnej. Doszło do tego, mimo że Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapewniało, że opieka konsularna nad polskim obywatelem jest priorytetowym zadaniem służb dyplomatycznych w Moskwie.
Białostocki przedsiębiorca i ojciec szóstki dzieci został uwikłany w aferę szpiegowską w Moskwie, a w konsekwencji we wrześniu 2019 roku prawomocnie skazano go na 14 lat więzienia w kolonii karnej. Rosyjskie służby specjalne zarzucały mu, że organizował zakup i wywóz części rosyjskiego systemu rakiet przeciwlotniczych S-300. Polak nie przyznał się do winy.
W ubiegłym roku za samo złożenie prośby o przeniesienie do więzienia w Polsce Marian Radzajewski został ukarany przez władze kolonii karnej 70 dniami pobytu karcerze, który nazywany jest lochem. Ma 3 na 4 metry. Nie ma w nim wyposażenia, a świat widać przez mikroskopijne okienko. Nocą więzień śpi na łóżku, które w ciągu dnia - od 6 do 22 - przykute jest do ściany łańcuchem. Jeśli chce odpocząć, może siedzieć na gołej podłodze.
Według nieoficjalnych informacji strona rosyjska zapewniła, że Polak nie będzie traktowany gorzej od innych. Jednak Radzajewski ponownie trafił na wiele dni do karceru. Pobyt w tzw. lochu jest uznawany za dotkliwą karę. Dla dobra Radzajewskiego nie podajemy źródła informacji.
Sprawa "polskiego szpiega" w Rosji. Co zdziałały polskie urzędy?
Przypomnijmy, że w sprawie warunków przetrzymywania Radzajewskiego interweniował Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Zwrócił się do rosyjskiej Komisarz Praw Człowieka Tatiany Moskalkovej: "Byłbym niezmiernie wdzięczny za zbadanie m.in., w jakich warunkach odbywa karę i co możemy zrobić więcej, aby w tym przypadku można było dochować standardów praw człowieka" - napisał Bodnar.
4 maja biuro Moskalkovej odpowiedziało naszemu RPO, że "zapytanie zostało przekazane właściwym władzom rosyjskim", a na dalsze informacje należy czekać.
Z kolei białostocki poseł Robert Tyszkiewicz (Koalicja Obywatelska) zwrócił się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Sprawiedliwości o informacje na temat podjętych dotychczas działań w sprawie polskiego obywatela. Niedawno uzyskał odpowiedzi.
"Sprawa ta od początku traktowana jest przez konsula w Moskwie priorytetowo, a zaangażowanie oparte jest przede wszystkim na instrumentach przewidzianych (...) przez Prawo Konsularne. M.R. przebywa w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Warunki pobytu w Zubowej Polanie nie należą do najłatwiejszych, jednak ani pan. R. ani jego najbliżsi, jak również adwokaci, nie zgłaszali konsulowi, jakoby nasz obywatel był dyskryminowany lub traktowany gorzej, niż pozostali współosadzeni" - poinformował Piotr Wawrzyk z MSZ.
Wypunktował, że do listopada 2020 roku polska strona wystosowała 12 not dyplomatycznych. Skazanemu siedmiokrotnie przekazano po około 100 euro pomocy finansowej oraz paczki z odzieżą i żywnością. Polskiemu konsulowi zezwolono też na jedno spotkanie z Radzajewskim. Miało do niego dojść 15 kwietnia.
"Ministerstwo Sprawiedliwości na obecnym etapie wykorzystuje istniejące narzędzia prawne, celem przejęcia Pana M.R. do Polski, jak i pozostaje w stałym kontakcie zarówno z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, jak też z innymi organami, których działania przyczynić się mogą do pozytywnego zakończenia tej sprawy" - odpowiedziało posłowi Ministerstwo Sprawiedliwości.
Żona skazanego jest zawiedziona działaniami ministerstw
Żona skazanego Magdalena Radzajewska w ostrych słowach krytykuje polskie państwo i zarzuca bezczynność w działaniu wobec niesłusznego jej zdaniem wyroku, który usłyszał jej mąż.
- W sprawie męża padają jedynie słowa i zapewniania, ale w rzeczywistości nic się nie dzieje. Współwięźniem męża jest Paul Whelan, o którego uwolnienie amerykańscy politycy stale zabiegają, a w mediach ciągle pojawiają się nowe komunikaty o tej sprawie. Zawiodłam się na naszym państwie - mówi WP Radzajewska.
Podkreśla, że czuje się bezsilna, ponieważ tylko interwencja na najwyższym szczeblu jest w stanie cokolwiek w tej sprawie ruszyć.
Tak Amerykanie walczą o swojego "szpiega"
Paul Whelan to były marine i pracownik koncernu samochodowego. Mężczyzna również został skazany przez Rosjan za szpiegostwo. Faktycznie amerykańska dyplomacja przy każdej okazji wywiera presję na jego uwolnienie.
13 maja amerykański sekretarz stanu Antony Blinken podczas rozmowy telefonicznej z Siergiejem Ławrowem, szefem rosyjskiej dyplomacji wspomniał, że USA oczekują zwolnienia Whelana. 19 maja zakomunikował Ławrowowi to samo podczas osobistego spotkania.
"Sekretarz powtórzył również, że prezydent Biden jest zdecydowany chronić obywateli USA i stanowczo działać w obronie interesów USA w odpowiedzi na działania Rosji, które szkodzą nam lub naszym sojusznikom. Sekretarz jasno stwierdził, że Rosja powinna zwolnić obywateli amerykańskich Paula Whelana i Trevora Reeda, aby mogli wrócić do domu do swoich rodzin" - czytamy w oficjalnym komunikacie dyplomacji USA.