Sprawa Iwony Wieczorek. Wiemy, która kamera złapała fiata
Opublikowanie zdjęcia z białym fiatem nie jest przełomem w sprawie Iwony Wieczorek, ale jest wyraźnym pójściem w stronę dominujących hipotez. Podanie w policyjnym komunikacie nazwy jednej z ulic można uznać za zaskakujące, tak samo jak porę jego publikacji.
W piątek wieczorem policjanci opublikowali na swojej stronie kadr z filmu, przedstawiający biały samochód, prosząc o informacje na jego temat.
"Związek z zaginięciem kobiety może mieć kierowca białego fiata cinquecento. Pojazd przemieszczał się 17 lipca 2010 roku o godzinie 5:07 w Gdańsku ulicą Pomorską w rejonie Parku Reagana" - napisali śledczy, a potem zamilkli. Sprawę prowadzi aktualnie Komenda Stołeczna Policji a konkretnie Wydział do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw.
Z krótkiego komunikatu policji można wysnuć kilka wniosków, które niekoniecznie będą optymistyczne dla sprawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ujęcie pochodzi z kamery, która jako ostatnia zarejestrowała Iwonę
19-letnia Iwona Wieczorek 17 lipca 2010 r. około godz. 3 opuściła Dream Club w Sopocie i udała się pieszo w stronę Gdańska. Większość trasy przeszła nadmorskim deptakiem. Ostatnia kamera uchwyciła ją w Gdańsku przed wejściem na plażę nr 63 o godz. 4:12.
Ujęcie białego fiata jest właśnie z tej samej kamery, ale zostało zrobione niecałą godzinę później, o godz. 5:07. Samochód znajduje się na dalszym planie. Trzeba jednak pamiętać, że to kamera obrotowa. Możliwe więc, że to jedyne ujęcie, na którym udało się go uchwycić.
Co istotne, z ujęcia wynika, że fiat jechał ulicą Piastowską w kierunku plaży, a w komunikacie policji mowa o innym miejscu: "Pojazd przemieszczał się ulicą Pomorską".
Pomorska to ulica równoległa do Piastowskiej. Śledczy nie odpowiadają na pytania o sprawę i odsyłają do komunikatu. Nie wiadomo więc, czy doszło do pomyłki, czy celowo podali informację o ul. Pomorskiej.
Fiat nie przewijał się wcześniej w sprawie
Policja dysponuje sporą ilością danych na temat samochodów, którymi jeździli bliscy znajomi Iwony Wieczorek, ma także opracowane ich trasy, sporządzone na podstawie logowań komórek. Biały fiat ze zdjęcia nie był zarejestrowany na żadnego z nich.
Policja ma nagrania z kilku pobliskich kamer
Śledczy mają zabezpieczony monitoring z kilku kamer z pobliskich ulic, możliwe więc, że biały fiat pojawił się na innych nagraniach.
O ile piątkowy komunikat jest wynikiem niedawno pozyskanych informacji, to śledczy mogli je zestawić z danymi pozyskanymi wcześniej z innych nagrań i dojść do pewnych wniosków. Na razie się nimi nie dzielą.
Kierowcy byli na celowniku od zawsze
Po minięciu wejścia na plażę nr 63 Iwona miała do pokonania Park Reagana, po którym co do zasady nie mogły jeździć samochody (wyjątkiem była m.in. policja i śmieciarki). Ponieważ jednak liczne przeszukania terenu nie przyniosły żadnych rezultatów i nie było żadnych wiarygodnych sygnałów, by dziewczynę widziano potem gdziekolwiek poza parkiem, wśród przyjmowanych hipotez dominują te, że ktoś ją wywiózł samochodem z dala od jej miejsca zamieszkania. Być może wsiadła do niego dobrowolnie.
Hipotetycznie mógł to być ktoś, kto miał zaparkowany pojazd na jej osiedlu lub kogo spotkała, przechodząc przez ulicę Czarny Dwór lub Dąbrowszczaków (obecnie Lecha Kaczyńskiego) - w zależności od trasy, którą wybrała. Jej osiedle Jelitkowski Dwór mieściło się zaraz za wyjściem z parku.
Śledczy brali również pod uwagę, że jakiś kierowca ją tam potrącił, a potem zabrał do samochodu.
Publikacja zdjęcia może być prowokacją lub grą
Przez 14 ostatnich lat sprawą zajmowało się kilka zespołów śledczych i każdy był oszczędny w dawkowaniu informacji mediom. Każdy zdawał sobie jednak sprawę, że polskie zaginięcie wszech czasów wzbudza olbrzymie zainteresowanie prasy, co może się przydać przy szukaniu kluczowych informacji.
W tym przypadku warto zwrócić uwagę, że zdjęcie zostało opublikowane w piątek po południu. Jeśli więc śledczy wybrali tę porę świadomie, to mogli zakładać, że to wywoła poruszenie wśród znajomych Iwony, którzy mogli o tym dyskutować podczas weekendowych spotkań.
Zdarzyło się już w historii tej sprawy, że do jej środowiska specjalnie wypuszczono pewną informację, by sprawdzić, jak zareagują jej znajomi.
To nie jest przełom
Od czasu zaginięcia policja już kilkakrotnie prosiła potencjalnych świadków o zgłaszanie się z informacjami. Tak było chociażby, kiedy w 2017 r. opublikowali nieujawnione wcześniej nagrania z mężczyzną z ręcznikiem, który potem szedł za Iwoną na nagraniu z kamery z wejścia nr 63 czy kiedy w 2022 r. ujawnili zapis z filmem, na którym według ich podejrzeń był "Pan Ręcznik".
Żaden z tych apeli nie oznaczał, że badany wątek jest przełomowy ani że dotyczy sprawcy, bo śledczy nie wiedzą, kto przyczynił się do zniknięcia maturzystki. Dla policji i prokuratury bardzo ważne jest jednak, by stopniowo wykluczać kolejne podejrzenia lub docierać do osób, które tam wtedy były i mogą coś pamiętać. Czasem do rozwiązania trudnych zagadek kryminalnych wystarczał bowiem mały, z pozoru nieistotny szczegół, który ktoś pamiętał po latach.
Wszyscy, którzy mają informacje o sprawie Iwony Wieczorek, mogą kontaktować się ze śledczymi pod numerem 506582722. Postępowanie prowadzą obecnie śledczy z Warszawy i Krakowa.
Mikołaj Podolski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Kontakt z autorem: Mikolaj.Podolski@grupawp.pl