"Sprawa Hermesa". NIK weszła do Prokuratury Krajowej
We wtorek kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli wkroczyli do Prokuratury Krajowej. Dotyczy to zawarcia i realizacji umowy na zakup oprogramowania Hermes. - Sprawa nabiera rumieńców - przyznał w rozmowie z Interią rzecznik NIK.
03.09.2024 | aktual.: 03.09.2024 14:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
We wtorek (3 września) kontrolerzy z delegatury NIK w Rzeszowie rozpoczęli w Prokuraturze Krajowej kontrolę doraźną pod nazwą: "Zawarcie i realizacja umowy na zakup oprogramowania Hermes" - informuje Najwyższa Izba Kontroli.
System śledzący za kilkanaście milionów złotych
Kupiony przez prokuraturę, wiosną 2021 r. za 15 milionów złotych, system śledzący Hermes służy do gromadzenia i analizowania dużych ilości danych z otwartych źródeł, w tym z sieci telekomunikacyjnych, mediów społecznościowych i ruchu w internecie (bardziej zaawansowana wersja Pegasusa). "Analiza danych dostępnych w sieci przy użyciu systemu pozwala na ustalenie tego, co dana osoba lub podmiot pozostawiły w internecie" - podaje Najwyższa Izba Kontroli.
Jak czytamy we wtorkowym komunikacie NIK, kontrolerzy wysłani do prokuratury przede wszystkim ocenią zakup systemu śledzącego za kilkanaście milionów złotych pod kątem celowości, legalności, gospodarności oraz rzetelności w dysponowaniu funduszami publicznymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Sprawa generalnie nabiera rumieńców. Dostaliśmy mnóstwo materiałów, które wskazują, że nie wszystko było zgodne, z tym, co wcześniej było mówione - przekazał Interii p.o. rzecznika prasowego NIK, Marcin Marjański.
W czerwcu Prokuratura Regionalna w Rzeszowie poinformowała o wszczęciu śledztwa ws. przekroczenia uprawnień oraz niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w związku z zakupem oraz wykorzystaniem oprogramowania Hermes.
Czytaj także:
Źródło: NIK, Interia