Spotkanie w Mińsku może pomóc w uregulowaniu konfliktu Rosja-Ukraina
Wtorkowe spotkanie prezydentów krajów Unii Celnej i Ukrainy, a także przedstawicieli Unii Europejskiej w Mińsku może mieć kluczowe znaczenie dla przyszłego uregulowania konfliktu ukraińskiego - prognozuje dziennik "Wiedomosti".
W mińskim szczycie wezmą udział prezydenci trzech krajów UC: Rosji - Władimir Putin, Białorusi - Alaksandr Łukaszenka i Kazachstanu - Nursułtan Nazarbajew, a także prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oraz przedstawiciele UE - szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton, komisarz ds. handlu Karel De Gucht komisarz ds. energii Guenther Oettinger.
Rosyjska gazeta podkreśla, że "ważne jest, by zrozumieć stanowiska wszystkich uczestników spotkania i znaleźć punkty styczne dla przyszłych porozumień". "Wojna na południowym-wschodzie Ukrainy wymaga nietradycyjnego podejścia, mogącego doprowadzić do deeskalacji konfliktu" - zauważa.
Zdaniem dziennika "władze Ukrainy gotowe są uwzględnić postulaty mieszkańców południowo-wschodniej Ukrainy dotyczące szczególnego statusu administracyjnego, językowego i - niewykluczone - również podatkowego". "Jednak ten wariant - według Kijowa - możliwy jest tylko po odzyskaniu kontroli nad granicą z Rosją i rozwiązaniu formacji powstańczych" - zaznacza dziennik.
Przedstawiając stanowisko Unii Europejskiej, "Wiedomosti" wskazują, że w ocenie kanclerz Niemiec Angeli Merkel "najbliższym zadaniem jest utrzymanie obwodów ługańskiego i donieckiego w składzie Ukrainy". Moskiewska gazeta odnotowuje też, że podczas sobotniej wizyty w Kijowie kanclerz ogłosiła, że UE gotowa jest wyłożyć 500 mln euro na odbudowę zniszczonej infrastruktury w strefie działań wojennych.
W opinii "Wiedomosti", "trudniej jest zrozumieć stanowisko Rosji i proponowane przez nią warunki zawarcia pokoju". "Kreml niejednokrotnie mówił o konieczności przerwania działań wojennych, jednak kategorycznie odmawia przyznania, że udziela pomocy wojskowej powstańcom" - pisze dziennik.
Powołując się na ekspertów, "Wiedomosti" podają, że Moskwie zależy obecnie na trzech aspektach - zaakceptowaniu przez wszystkie strony przyłączenia Krymu do Rosji, rezygnacji Kijowa z wejścia do NATO i na uznaniu powstańców za stronę konfliktu.
"Europejskie media piszą o istnieniu tajnego planu uregulowania konfliktu, zgodnie z którym Unia Europejska i Rosja gwarantują nienaruszalność obecnych granic Ukrainy i pomoc gospodarczą w zamian za rezygnację Kijowa (nawet nieoficjalną) z roszczeń do Krymu" - zauważa gazeta, dodając, że "jest mało prawdopodobne, by władze Ukrainy przyjęły takie warunki w całości".
Według "Wiedomosti" "pokój lub długotrwały rozejm bez utraty twarzy jest niezbędny Ukrainie". "Kontynuacja konfliktu wyrządza kolosalne szkody i tak już rozchwianej gospodarce. Utrudnia też zakrojoną na większą skalę pomoc z zewnątrz" - wyjaśnia dziennik.
"Wiedmosti" również zauważają, że "nieuregulowanie stosunków z Gazpromem w przededniu chłodów grozi wstrząsami nie tylko gospodarczymi, ale też politycznymi".
Zdaniem gazety "pierwszy krok w kierunku pokoju mógłby przewidywać, że Moskwa, której zaostrzenie konfliktu nie jest na rękę z powodu udziału w nim coraz większej liczby Rosjan, zastępuje nieakceptowalnych dla Kijowa dowódców polowych powstańców przywódcami wywodzącymi się spośród miejscowej ludności w zamian za gwarancje praw rebeliantów".
"Ważne jest, aby żadna ze stron konfliktu nie próbowała w przeddzień rozmów wzmacniać swoich pozycji działaniami wojennymi lub akcjami propagandowymi, mogącymi rozdrażnić przeciwników, w rodzaju niedzielnej 'parady' jeńców (w Doniecku)" - konkludują "Wiedomosti".