Spór o nominacje generalskie. Internet komentuje
"Prezydent Andrzej Duda podjął decyzję, że 15 sierpnia nie odbędzie się uroczystość wręczenia nominacji generalskich oraz admiralskich w Siłach Zbrojnych RP" - podało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Informacja ta wywołała na Twitterze falę komentarzy. Tomasz Siemoniak dopytuje kiedy dymisja szefa MON, wiceprzewodniczący klubu PO Tomasz Lenz ironizuje, że ta kłótnia "umacnia naszą pozycję w NATO", a inni internauci żartują sobie, że w ramach kompromisu nominację generalską otrzyma Edmund Janniger.
08.08.2017 | aktual.: 08.08.2017 17:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak podaje BBN, w ocenie prezydenta, "trwające prace i brak uzgodnień dotyczących nowego systemu kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi RP nie stwarzają warunków do merytorycznej oraz uwzględniającej potrzeby armii oceny przedstawionych kandydatur do awansów generalskich". Komunikat ten użytkownicy Twittera odebrali jako kolejną rundę rozgrywki między środowiskiem prezydenta a MON o zwierzchnictwo nad armią.
Ironiczny komentarz dotyczący konfliktu opublikował wiceprzewodniczący klubu PO Tomasz Lenz. "Kłótnia o nominacje generalskie i strukturę dowodzenia umacnia naszą pozycję w NATO i sprawia, że Polska jest bezpieczna!" - napisał.
Z kolei b. minister obrony Tomasz Siemoniak nie ma wątpliwości, ze sprawa jest otwartym konfliktem między Andrzejem Dudą a Antonim Macierewiczem. "Kiedy dymisja skompromitowanego szefa MON?" - dopytuje Siemoniak.
Innego zdania o tym, kto wyjdzie zwycięsko z konfliktu, jest internauta Robson.dk: "To się nam PAD rozpędził z vetami... RIO, później KRS i SN teraz nominacje generalskie... jeśli tak będzie do końca kadencji to 15% i papa" - przewiduje.
Z kolei "Matthew La Fontaine" ironizuje, że "w ramach kompromisu między prezydentem Andrzejem Dudą a Macierewiczem, Edmund Janniger otrzyma nominację generalską".
Internauci zwracają też uwagę, że sprawę można było załatwić "w zaciszu gabinetów". Inaczej "to amatorszczyzna i dziecinada" - zwraca uwagę jeden z nich.
Wnioski awansowe dla 46 generałów przesłał w lipcu do Pałacu Prezydenckiego szef MON Antoni Macierewicz. Miały uzupełnić kadry po fali odejść w ostatnim roku. "Odeszło w tym czasie 36 wysoko wyszkolonych i doświadczonych generałów" - pisze serwis koduj24.pl.
Komunikat BBN głosi, że "Prezydent oczekuje, że w ramach współpracy Biura Bezpieczeństwa Narodowego z Ministerstwem Obrony Narodowej rozwiązania dotyczące systemu kierowania i dowodzenia zostaną wypracowane w najbliższym czasie, co pozwoli na podjęcie stosownych decyzji kadrowych". Wcześniej jednak media donosiły o konflikcie wokół gen. Jarosława Kraszewskiego, odpowiedzialnego w BBN za sprawdzanie nominacji. W czerwcu służby podległe ministerstwu obrony odebrały mu dostęp do informacji niejawnych.
Właśnie w odebraniu dostępu do informacji niejawnych gen. Kraszewskiemu internauci dopatrują się przyczyny obecnego sporu.
Internauci w charakterystyczny sposób komentują też samą rozgrywkę między Pałacem Prezydenckim a MON.