"Spontaniczna pikieta". Kto się stawi pod Sejmem?
W internecie informacja o rozpatrywaniu ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa rozchodzi się jak świeże bułeczki. Przeciwnicy działań Prawa i Sprawiedliwości nie pozostają obojętni. - Dzisiaj PiS przejmie sądy - podkreślają. Na Twitterze zachęcają do udziału w zgromadzeniu pod Sejmem i deklarują swoją obecność.
Po ostatnich wydarzeniach na Krakowskim Przedmieściu z okazji miesięcznicy katastrofy smoleńskiej można spodziewać się, że i pod Sejmem spokojnie nie będzie. Zmiany w KRS wywołują wiele emocji, a informacja o rozpatrywaniu ustawy przez posłów pojawiła się niespodziewanie.
Przeciwnicy PiS szybko zareagowali. Na Twitterze swoją obecność na "spontanicznej pikiecie" pod Sejmem zadeklarowali m.in. Komitet Obrony Demokracji i płk Adam Mazguła.
O co tyle szumu?
O głosowaniu nad ustawami o KRS i ustroju sądów powszechnych poinformował w środę rano wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz’15).
Nie tyle temat obrad, czyli ustawa o KRS - która według opozycji, ale też prawników podporządkowuje sądy politykom - sprowokowała przeciwników PiS do działania, ale to, że marszałek Sejmu Marek Kuchciński wprowadził ją pod głosowanie w ostatniej chwili.
– Demokratycznymi metodami nic już się nie da zrobić. Mogę tylko z goryczą powiedzieć, że miałem rację zapowiadając, że PiS wróci do sprawy po wizycie prezydenta USA Donalda Trumpa – powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" poseł Borys Budka (PO).
Przypomnijmy, że PiS wycofał z porządku obrad Sejmu głosowanie nad ustawami o KRS i ustroju sądów powszechnych tuz przed wizytą w Polsce prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa.
Według ustawy o KRS 15 członków KRS będzie wybierał Sejm, a nie samorząd sędziowski. Co więcej, wygaszona zostanie kadencja obecnych członków KRS.
Zmiany w ustawie o ustroju sądów powszechnych sprawią z kolei, że minister sprawiedliwości będzie mógł powoływać i odwoływać prezesów sądów.
Źródło: Twitter/WP/"Gazeta Wyborcza"