Spokojny sąsiad i wieloletni funkcjonariusz Nałęczowskiej policji, handlował bronią z gangsterami
Spektakularna akcja agentów Centralnego Biura Śledczego w Nałęczowie skończyła się zatrzymaniem Marcina W. Mężczyzna trafił do aresztu i będzie odpowiadał za udział w zbrojnej grupie przestępczej zajmującej się handlem bronią i narkotykami. Sprawa jest o tyle szokująca, że Marcin W. jest... policjantem.
01.12.2021 13:28
Mimo że akcja antyterrorystyczna miała miejsce w styczniu 2020 roku, mieszkańcy niewielkiego Wojciechowa na Lubelszczyźnie ciągle nie mogą otrząsnąć się z szoku. Ich miejscowość słynęła głównie z corocznych warsztatów dla kowali i przepięknej wieży Ariańskiej. Aktualnie cała Polska uważa ją za centrum handlu bronią. A wszystko za sprawą jednego procederu.
Wielka akcja CBŚ w malutkim Wojciechowie. "To było jak wojna"
– To było jak wojna. Ze snu wyrwały nas granaty hukowe i brzęk tłuczonych szyb. Wokół domu sąsiada, tego, co prowadził warsztat samochodowy, pojawiło się pełno uzbrojonych po zęby antyterrorystów. Mężczyzna nie chciał im otworzyć, dlatego musieli wedrzeć się siłą – opowiada jeden z mieszkańców Wojciechowa w rozmowie z "Faktem".
Wielka akcja funkcjonariuszy CBŚ była dedykowana Marcinowi W, policjantowi, pracującego od 16 lat w służbie patrolowej w pobliskim Nałęczowie. Operacja zakończyła się zabraniem skorumpowanego policjanta w kajdankach na rękach. Marcinowi W. i jego wspólnikom grozi do 12 lat więzienia. Jak podaje Komenda Powiatowa Policji w Puławach, że mężczyzna natychmiast został wyrzucony ze służby.
– Postawił nowy dom, miał kredyt, pewnie chciał go szybciej spłacić, dlatego skumał się z bandziorami. A zaraz po nowym roku miał iść na emeryturę. Wszystko stracił – powiedziała "Faktowi" sąsiadka byłego już mundurowego.
Gangsterzy handlujący bronią i narkotykami w rękach CBŚ
Podobnie niezapowiedziane wizyty miały miejsce w kilku innych miejscowościach Polski. Łącznie 300 antyterrorystów uczestniczyło, w akcji, która zatrzymała 16 osób. Zabezpieczono blisko 100 sztuk broni, kilkadziesiąt tysięcy sztuk amunicji, a także kilka kilogramów narkotyków.
– Członkowie grupy oferowali do sprzedaży niemal pełny asortyment broni palnej, od automatycznej do samodziałowej, a także granaty i materiały wybuchowe. Ofertę handlową uzupełniali marihuaną i haszyszem – wyjaśniają śledczy.
Źródło: Fakt.pl