"Spodziewam się, że w kampanii Kaczyński spłodzi syna"
Zna pani jakiś jeden przykład tego, co Jarosław Kaczyński zrobił nie na pokaz? - zapytał Janusz Palikot w Radiu Zet Monikę Olejnik. - Drzewo musiał posadzić dopiero w ramach kampanii. Spodziewam się, że też spłodzi syna w ramach kampanii, między pierwszą a drugą turą i zbuduje dom... - dodał polityk PO.
: Gościem Radia ZET jest Janusz Palikot, wita Monika Olejnik, dzień dobry. Widać, że jest pan zmęczony... : Dzień dobry. : Bo tak ostro pan zwalczał wczoraj Jarosława Kaczyńskiego i nie wyszło panu, dali sobie radę. : Po pierwsze nie zwalczałem, po drugie wprowadziłem nowy standard do polskiego życia publicznego, znany w całym świecie i w całej Europie, a mianowicie, że dyskutują na wielkim placu jednocześnie przedstawiciele różnych środowisk politycznych, to jest duże osiągnięcie, nikogo nikt nie zagłuszał. : Ale po co ta rozróba? : Rozróba to była ze strony Radia Maryja, PiS i ludzi, którzy stoją za Jarosławem Kaczyńskim – rzucali we mnie butelkami, kamieniami, deskami, poranili jednego młodego człowieka. : Ale widzę, że pan jest chyba ze stali, żadnej ranki, ani najmniejszej. : Nic we mnie na szczęście nie trafiło, ale jeden z młodych kolegów, który stał za mną ma rozciętą nogę, też nic groźnego, chodzi tylko o to, że... : Ale skąd pan wie, że to słuchacze Radia Maryja rzucali w pana butelkami. :
Zawziętość, agresja, epitety, język, którego używają można się tego nauczyć tylko albo od Pospieszalskiego, tu zgoda może być tak, że to są słuchacze jego audycji, albo od Tadeusza Rydzyka, albo Sakowicza. : No, a czego się można nauczyć od Janusza Palikota, kultury? : Oczywiście, że tak. Takiej kultury, jaką ja wczoraj zademonstrowałem – pozdrowienia, podziękowania, poprosiłem całą moją publiczność, żeby się odwróciła i pozdrowiła Jarosława Kaczyńskiego. : Ale czy to jest kultura mówienie – „koniec z kaczyzmem”, „precz z kaczyzmem”, „precz z podróbą”. : „Precz z podróbą”, „precz z kaczyzmem” nie było, ale „precz z podróbą” tak, bo Jarosław Kaczyński... : „Precz z kaczyzmem” to pana hasło. : Bo Jarosław Kaczyński jest podróbą. : Nie jest pana hasłem „precz z kaczyzmem”. : Też jest, oczywiście i całe szczęście, że wreszcie przestał być świętą krową Jarosław Kaczyński. Ten poziom manipulacji, do której doszło w Polsce, że oto nie można powiedzieć niczego złego, nie można w ogóle przypominać kłamstw i oszustw
Jarosława Kaczyńskiego, ponieważ zginął mu brat, w związku z tym on żerując na współczuciu, na nieszczęściu, epatując tym na prawo, na lewo, wczoraj jeszcze w sejmie posłowie PiS wystawili wieńce i zdjęcia osób umarłych. Ile miesięcy, ile tygodni będą cały czas grali tę grę. : Wie pan, pana kolega, pan Wikliński, pana wzywa do pracy, żeby pan wreszcie przyszedł do pracy, bo przez pana nie mógł wczoraj być na komisji finansów publicznych, bo musiał pana zastępować w „Przyjaznym państwie”. : Rzeczywiście, wczoraj nie byłem obecny, znaczy rano byłem w sejmie, ale później wyjechałem na tą debatę do Lublina, natomiast też jest grube nadużycie człowieka, który prowadził 350 komisji wzywać do pracy, to jest po prostu płytki żart. : Nie, ale pan Marek Wikliński przez pana nie mógł być na komisji finansów. : No dobrze, jest zastępcą i musi od czasu do czasu prowadzić posiedzenia komisji „Przyjazne państwo”, tak jak każdy. : A czy pan ma ADHD, nie wytrzymuje pan, że w Lublinie, w pana Lublinie jest Jarosław Kaczyński.
: Nie wytrzymuję, uważam, że to był bardzo dobry moment. Można było, była akurat akcja społeczna na temat świadomego macierzyństwa, można było przypomnieć, że z jednej strony Bronisław Komorowski świadomy swojego macierzyństwa, ojciec pięciorga dzieci i żony, a z drugiej strony... : Ale jak mężczyzna może być świadomy macierzyństwa. : No może być. : A pan jest świadomy macierzyństwa? : Bo macierzyństwo, czyli tacierzyństwo... : Czy każde pana dziecko jest świadome, przy świadomym macierzyństwie... : Nie, wiem, jak wychowywać, podejmowałem świadome decyzje o tym żeby te dzieci przyszły na świat. : Nie przypadkowe, tak, nieprzypadkowe panie pośle, skoro pan tak wkracza w życie prywatne, to przypadkowe są pana dzieci, czy nieprzypadkowe. : Nie, nieprzypadkowe. : Wszystkie są świadome. : Tak, świadome. : A jak ktoś nie ma dzieci to jest gorszy? : Nie, to po prostu jest tylko pytanie czy rozumie polską rodzinę, jeżeli ktoś nie ma żony, nie ma dzieci, nigdy nie miał ani żony, ani dzieci, jeżeli ten ktoś nie ma
prawa jazdy, do niedawna nie miał konta bankowego, to jest pytanie, czy taki człowiek może coś realnego Polakom zaproponować. : Ale to jest obraźliwe, naprawdę. : Dlaczego obraźliwe. : Są ludzie, którzy na przykład nie mogą mieć dzieci, albo nie chcą mieć dzieci, no i co z tego... : Mogą adoptować, mogą... : Albo na przykład żyją w związkach partnerskich inaczej, to co, są gorsi? : Nie, nie są gorsi. : To uważa pan, że na przykład gej nie może być, nie wiem, prezydentem miasta. : Wygląda na to, że może. : Może czy nie może. : Wygląda na to, że... : Prezydentem miasta może być czy nie? : Może, ale warto jest przy okazji takiej dyskusji pokazać, że kandydat, który się przedstawia jako kandydat konserwatywny, Radia Maryja, Kościoła katolickiego, że ten kandydat jest kandydatem, który ma tego typu... : A według feministek, pana kandydat, Bronisław Komorowski źle traktuje żonę, żonę traktuje jako osobę, która podaje mu do stołu, musi wychowywać dzieci, mąż robi karierę, a żona podaje do stołu, oburzona Magda
Środa – „to kolejny dowód jego prehistorycznych poglądów na życie i rodzinę” czytam w „Super Expressie”, Hanna Bakuła „to trochę sienkiewiczowski model życia, egzotyczny, jak na XXI wiek”, no widzi pan, panie są oburzone. Mają rację? : I niesłusznie, dlatego, że Bronisław Komorowski nie traktuje tak swojej rodziny. : A widział pan ten ostatni spot, gdzie opowiada, że żona wychowywała dzieci, żona mu podaje zupę do stołu, widział pan to? : Dobrze, ale ja znam ich osobiście. : Ale widział czy nie? : Widziałem to, spot nie jest zbyt dobry, tak, nie jest zbyt dobry. : No, ale jak pokazuje panią Komorowską. : Ale Anna Komorowska do niedawna jeszcze, przez całe swoje życie wychowując oczywiście dzieci pracowała, funkcjonowała i robiła normalną swoją także merytoryczną karierę. : Nie, krótko pracowała. : Pracowała, wychowywała pięcioro dzieci, pracowała. : No, ale kobiety są oburzone. : No, ale to przykro mi jest, że są oburzone, znam osobiście Magdę Środę, chętnie do niej zadzwonię i wytłumaczę, że tak nie jest,
że rodzina Komorowskich to jest rodzina, w której nie ma żadnych feudalnych XIX-wiecznych stosunków, jest to normalna, nowoczesna, współczesna dzisiaj rodzina. : No widzi pan i każdego można zaatakować dlatego, że nie ma rodziny, a tego, że ma rodzinę i żona może wychowuje dzieci. : No i na tym polega demokracja. : No właśnie. : Dopóki się nie rzuca butelkami tak, jak ludzie od Jarosława Kaczyńskiego wszystko jest OK. : No tak, ale wszystko zależy jak się mówi, bo jak pan mówi, że trzeba zbadać psychiatrycznie kandydata... : A nie, a pani uważa, że w sytuacji, w której mieliśmy do 10 kwietnia człowieka, który kłamał, oszukiwał, który przez 20 lat swojej działalności publicznej zniszczył wiele formacji politycznych, obalił wiele rządów, który palił kukłę Wałęsy, na plecach którego został ważnym politykiem w kraju, że taki człowiek, który był synonimem takiej destrukcji, nielojalności, że taki człowiek, nagle 10 kwietnia stał się kompletnie innym człowiekiem, zachowuje się zupełnie inaczej niż przez 20 lat
swojego życia politycznego... : Ale gdzie kłamał, właśnie mówił prawdę i ta prawda była taka bolesna. : W Lublinie, w teatrze Osterwy, 2004 rok, marzec, 4 marzec powiedział nigdy nie będzie koalicji z Samoobroną, w 2005 roku, nigdy nie będę premierem, jeżeli mój brat zostanie prezydentem, mam to ciągnąć... : Niech pan ciągnie. : Ta lista jest nieskończona, można mówić w nieskończoność o kłamstwach Jarosława Kaczyńskiego. Kolejna... : Ale strasznie pan się denerwuje, że może zostać prezydentem Polski, puszczają panu nerwy. : Oczywiście, że się denerwuję, nic gorszego niż Jarosław Kaczyński jako prezydent Polski nie mogłoby się Polsce przytrafić. : No, ale może lepiej, jak będzie taki prezydent, który nie będzie spod żyrandola? : Ha, ha, ha... człowiek, który nie ma konta bankowego, prawa jazdy i rodziny nie wiem czy jest w stanie... : A o panu czytałam, że ma pan takie długi, że najwięcej długów pan ma w sejmie, to co, lepiej nie mieć konta czy być zadłużonym. : Lepiej być zadłużonym, jak widać. : Tak, no nie
wiem właśnie, bo można nie mieć konta, ale można pomagać ludziom, można pomagać zwierzętom... : A zna pani jakiś jeden przykład tego, co Jarosław Kaczyński zrobił nie na pokaz, bo drzewo musiał posadzić dopiero w ramach kampanii, tak. Spodziewam się, że też spłodzi syna w ramach kampanii, między pierwszą a drugą turą i zbuduje dom... : Ojejku. : Bo poseł Poncyljusz już to zapowiedział, tak. Więc, zna pani jakąkolwiek działalność Jarosława Kaczyńskiego poza kamerą, społeczną, taką... : Tak, znam, znam społeczną. : Niech pani powie. : Pomaga zwierzętom, pomaga ludziom. : Swoim własnym. : Nie, pomaga ludziom, nie no naprawdę to jest nieuczciwe, bo ma w sobie społecznikowskie zacięcie. : Ha, ha, ha, dobrze pozostańmy przy swoich zdaniach. : Myśli pan, że pójdzie pan do więzienia, jak zostanie prezydentem? : Bardzo chętnie, to byłaby znakomita okoliczność do tego żeby wreszcie pozbyć się negatywnego kapitału społecznego, nic w Polsce nie robi tak dobrze, jak pobyt w więzieniu. : A dzwonił do pana wczoraj
Bronisław Komorowski i mówił: Janusz, Janusz proszę cię uspokój się, szkodzisz mi, opanuj się. : Nie, to szkodzisz, nie tym językiem, to nie jest język Bronisława Komorowskiego mówił, prosił o to żeby nie było agresji i agresji ze strony Platformy, ludzi, którzy byli po naszej stronie nie było, tamta strona wchodziła... : Ale nie powiedział, Janusz nie rób tej, nie rób tej... : Nie, powiedział tylko, że rozumiem, że każdy ma prawo tak jak właśnie w Hyde Parku, jak w dziesiątkach miejsc na świecie dyskutować, tylko nie wchodzić w przestrzeń zajętą przez Jarosława Kaczyńskiego, to powiedział i to zostało uszanowane. : Czyli wszystko w pana rękach, tak? : Nie, nie, ale na język debaty mam nadzieję, że trochę wpłynę, bo nie da się po prostu w ten sposób prowadzić kampanii, że ktoś jest świętą krową, cokolwiek się powie, zadaje pani trudniejsze pytanie Jarosławowi Kaczyńskiemu, a on mówi: proszę się wyzbyć tej agresji, bo zadała pani trudne pytanie, tak, czy to jest, to jest jakiś obłęd w ogóle zupełnie, coś
niebywałego. : A proszę powiedzieć, czy są przekazy dnia w Platformie Obywatelskiej, bo pan mówi tym samym językiem co Sławomir Nowak, że musi się wyszumieć Bronisław Komorowski przed zamążpójściem, identyczne rzeczy mówicie. : My codziennie się spotykamy ze Sławkiem Nowakiem, więc nic dziwnego... : I omawiacie to, tak? : Nic dziwnego, że czasami mówimy tym samym, używamy tego samego sformułowania, ale nie ma czegoś takiego, pani mnie zna już od dłuższego czasu, Janusz Palikot i przekaz dnia, tak. Ja zawsze mówię to, co myślę, a ponieważ się często ostatnio rzeczywiście widujemy to czasami użyjemy tego samego sformułowania. : A czy premier Donald Tusk mówił panu żeby pan się powstrzymał po tragedii smoleńskiej? : Nie, nie. : Nie. : Nie. : W ogóle panu nie mówił żeby pan przestał... : Ja się, tuż po tragedii smoleńskiej nie widziałem z premierem, ja się dopiero zobaczyłem jakieś dwa, trzy tygodnie po tym wszystkim, ale też to nie było, to było raczej takie, taka krótka rozmowa w ogóle nie na tematy bieżące,
tylko jakby dotycząca w ogóle takiej bardziej właśnie ogólnej oceny losu polskiego. : A jak pan myśli, dlaczego tak rośnie Jarosławowi Kaczyńskiemu, skąd to się bierze? : No jest wiele, przede wszystkim udaje mu się skutecznie oszukać Polaków, no to samo, co zrobił w 2005 roku, obiecywał różne rzeczy, w zdolności oszukiwania, kłamania, opowiadania nieprawdziwych rzeczy Jarosław Kaczyński jest mistrzem. Nikt by się w piekle nie powstydził czegoś takiego, co wyprawia Jarosław Kaczyński w polskiej przestrzeni. No po prostu człowiek, który chwali nagle Angelę Merkel, on po prostu, który przez dziesięć lat dzień w dzień budował w Polsce nastroje antyniemieckie, nagle w czasie kampanii, na użytek kampanii co kilka dni cytuje jakieś dokonania Angeli Merkel, zwraca się do Rosjan itd., no w picu, w takim PR, w udawaniu i oszukiwaniu jest absolutnym mistrzem. : A chciałby pan żeby Grzegorz Napieralski i formacja SLD poparła Bronisława Komorowskiego. : Tak. : Ale jak to zrobić? : No... : Bo jak widać Grzegorzowi
Napieralskiemu coraz bliżej jest do Jarosława Kaczyńskiego niż do PO. : Niestety wygląda na to, że zaraz po tym, gdyby Jarosław Kaczyński został prezydentem on wywróci rząd Donalda Tuska i zrobi rząd SLD – PSL – PiS, także głosowanie na Jarosława Kaczyńskiego to jest głosowanie przeciwko Donaldowi Tuskowi także, przeciwko temu rządowi. On dzisiaj mówi o tym, Jarosław Kaczyński, że będzie współpracował z Donaldem Tuska, że podajmy sobie ręce na zgodę, no, ale to już przeżywaliśmy w 2005 roku, no czym to się skończy, właśnie koalicją taką, że PiS nawet być może nie wjedzie do rządu PSL – SLD, a udzieli parlamentarnego poparcia po to tylko żeby odstawić Tuska od władzy. : A żyrandol nie zaszkodził Bronisławowi Komorowskiemu, przykleił się żyrandol do niego. : Dlaczego, Bronisław Komorowski coś mówił o żyrandolu? : Nie, ale Donald Tusk i teraz wszyscy patrzą, że to będzie kandydat spod żyrandola, na niego. : Nie, Bronisław Komorowski, wszystko można o nim powiedzieć, ale to jest człowiek tak skromny, tak
powściągliwy w jakimś epatowaniu swoją pozycją społeczną, że to jest na pewno nie człowiek spod żyrandola. : No spod żyrandola, że taki będzie uległy, że taki w ogóle nic nieznaczący. : Bronisław Komorowski uległy? Przez pierwszą część kampanii słyszałem zarzuty, że oto się Bronisław Komorowski postawił, dał kilka jakiś wypowiedzi, że nie do końca będzie chodził na pasku Donalda Tuska i Donald Tusk się nie angażuje w kampanię Bronisława Komorowskiego i w związku z tym nie wiadomo co będzie z tą kampanią. Jak teraz się okazało, że Donald Tusk dwa, czy trzy razy się wypowiedział bardziej pozytywnie to się buduje kolejne, mistrzostwo czarnego piaru PiS, buduje się kolejny przekaz, że jest niezależny, znaczy zależny to był Lech Kaczyński od Jarosława Kaczyńskiego, wszyscy to doskonale wiemy, Jarosław Kaczyński będzie zależny od Tadeusza Rydzyka. Wie pani, że wczoraj tą rezerwację tego wiecu w Lublinie robiła właśnie firma powiązana z Radiem Maryja z Torunia. : A wie pan, że teraz bardzo dużo młodych ludzi
popiera Jarosława Kaczyńskiego? : No wczoraj na Uniwersytecie Warszawskim było zupełnie inaczej, nie dość, że Jarosława Kaczyńskiego nie było, ale dwa atmosfera wypowiedzi tak jak znam to z przekazów były absolutnie anty Jarosław Kaczyński. : No, ale to tylko jedna uczelnia, tak nie jest, część osób... : A skąd pani wie, że młodzi ludzie popierają. : Z badań. : Trzeba się martwić stanem ducha naszej młodzieży, włożyć więcej wysiłku w edukację. : Dziękuję bardzo, dziękuję Janusz Palikot był gościem Radia ZET. : Dziękuję.