Śpiewał Elvisa przez 40 godzin i wszedł do księgi Guinnessa
Niemiecki wielbiciel Elvisa Presleya pobił w czwartek rekord księgi Guinnessa, śpiewając ponad 40 godzin przeboje swego idola - podało radio w Hamburgu, które relacjonowało to wydarzenie.
08.01.2004 19:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
28-letni Shezad "Shelvis" Eikmeier, odziany w strój Elvisa, chciał uczcić w ten sposób 69. rocznicę urodzin "Króla". Śpiewał dokładnie 40 godzin 8 minut i 2 sekundy.
Musiał przy tym przestrzegać trzech zasad: nie robić przerw dłuższych niż 30 sekund między piosenkami, pozwalać sobie tylko na kwadrans odpoczynku co cztery godziny i nie powtarzać piosenek częściej niż co dwie godziny.
Poprzedni oficjalny rekord śpiewania standardów Elvisa to 25 godzin 33 minuty i 30 sekund. Wprawdzie pewien Norweg śpiewał już zaledwie o sekundę krócej niż wynosi rekord Niemca, ale nie przestrzegał przy tym wymienionych wyżej zasad.