Spięcie na konferencji. "Wyssane z palca historie"
Spięcie na konferencji Mateusza Morawieckiego. Poszło o doniesienia ws. zebrania, które zwołał komendant główny policji. Jak podawały tvn24.pl oraz onet.pl, gen. Jarosław Szymczyk miał wezwać do Warszawy wszystkich komendantów wojewódzkich, poinformować ich o swoim przejściu na emeryturę, a następnie złożyć każdemu intratną propozycję.
Propozycja dobrowolnego odejścia ze służby, jak relacjonuje Onet, miała zostać zaakceptowana przez większość komendantów uczestniczących w naradzie. TVN24 podawał z kolei, że Szymczyk podczas tego spotkania ogłosił, że w listopadzie przejdzie na emeryturę.
Przedstawiciel komendy głównej w rozmowie z Onetem potwierdził, że spotkanie komendantów się odbyło, ale zaprzeczył, że wprost padła wspomniana propozycja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O sprawę próbowano zapytać podczas konferencji prasowej premiera Mateusza Morawieckiego zorganizowanej w środę w KPRM.
"Wyssane z palca historie"
- Panie premierze, o czym świadczy zachowanie komendanta głównego policji, który nie dość, że sam ma chcieć odejść na emeryturę w listopadzie, to jeszcze zachęcał do takiego odejścia na emeryturę - zapytał dziennikarz obecny na konferencji.
- Panie redaktorze - próbował mu przerwać rzecznik rządu Piotr Müller.
- Wszystkich komendantów wojewódzkich policji kusząc ich dodatkiem emerytalnym - kontynuował dziennikarz.
- Panie redaktorze ... panie redaktorze ... Ale mogę jedną rzecz? - nadal przerywał Müller.
- Skąd ma pan taką informację? Bo wielokrotnie TVN i wiele innych stacji powtarza informacje: "rzekomo", "możliwie". Jak pan premier na podstawie wyssanych z palca historii ma teraz się odnosić do tego typu sytuacji? - zapytał rzecznik rządu.
W odpowiedzi pojawiło się pytanie. - Czy premier ma informacje, że chęć odejścia na emeryturę ma komendant główny? Było zebranie i to jest potwierdzone - stwierdził dziennikarz.
- Zebranie? - dopytywał Muller.
- Tak, nagłe, po wyborach. Komendanta głównego policji z wszystkimi komendantami wojewódzkimi policji - odpowiedział dziennikarz.
- Było zebranie i tyle. A cała reszta jest gdybaniem - stwierdził rzecznik rządu.
- (Gen. Szymczyk - red) miał namawiać na odejście na emeryturę kusząc dodatkiem - kontynuuował zadający pytanie.
- No właśnie "miał namawiać". Nawet odważnie nie chcecie powiedzieć, że tak się działo. Dlatego, że boicie się, że później dostaniecie - niestety - pozew. Za to, że mówicie nieprawdę. No ale dobrze panie redaktorze, to jest taka metoda - podsumował Muller.
Mateusz Morawiecki nie odniósł się do sprawy, kiwnął głową i zaprosił do kolejnego pytania następną redakcję.
Czytaj też: